„Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, jakie trzeba by napisać.” To zdanie nie tylko kończy dzisiejszy fragment ewangelii, ale także kończy całą ewangelię św. Jana. To zakończenie nie jest jedyne, co ciekawe że podobne zdanie pojawia się na zakończenie 20 rozdziału ewangelii św. Jana i nadano mu nazwę ‘pierwszego zakończenie ewangelii św. Jana’. To zdanie brzmi niemal identycznie do tego z dzisiejszej ewnagelii i jest następujące, cytuję za Biblią Tysiąclecia: „I wiele innych znaków, które nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów.” Dlatego dzisiejsze zakończenie dostało nazwę ‘drugiego zakończenia ewangelii św. Jana’. W dzisiejszej ewangelii słyszymy o pogłosce jaka rozeszła się wśród pierwszych chrześcijan dotycząca osoby św. Jana Apostoła: „Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze.” Podstawą do tej pogłoski była odpowiedź Jezusa na pytanie Piotra o los Jana, co z nim będzie, i wtedy Jezus udzielił enigmatycznej odpowiedzi, którą zaczęto interpretować o nieśmiertelności apostoła, aż do Pruzji, czyli powtórnego przyjścia Jezusa: „Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!»” Jest całkiem możliwe, że ten fragment ewangelii powstał już po śmierci św. Jana w celu sprostowania fałszywej pogłoski o jego nieśmiertelności, aż do Paruzji. Skoro św. Jan umarł, a Jezus nie przyszedł powtórnie, to coś tu nie zagrało z tym przekonaniem wśród pierwotnych chrześcijan. Jezus powiedział «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!», więc autor dzisiejszej ewangelii chciał podkreślić, że z tego zdania wcale nie wynika, że Jezus chciał zostawić św. Jana przy życiu, aż do Swojego powtórnego przyjścia. Słowo „Jeśli” jest tu kluczowe. Fakty pokazują, że Jezus nie chciał zostawić żywego Jana, aż do Swojego powtórnego przyjścia, co Paruzji. Dzisiejsza ewangelia wzywa także nas do pewnej ostrożności w interpretowaniu Słowa Bożego, bo jak pokazuje dzisiejsza ewangelia, że można się pomylić, wstawiając własną interpretację w Słowo Boże.



