Skuteczność modlitwy

Niekiedy wydaje się nam, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw. Prosimy o coś bardzo konkretnego i niestety nie otrzymujemy. Wówczas rodzi się w nas zniechęcenie, nieufność i żal do Boga. Zdarza się, że niektórzy przestają się modlić albo nawet wątpią w istnienie Boga.

Tymczasem Jezus w Kazaniu na górze daje nam wyraźnie do zrozumienia, że miłe Mu są nasze modlitwy i mają być kontynuowane, skoro mówi „proście…, szukajcie…, kołaczcie” (Mt 7, 7). Gwarantuje nam, że nasze wołanie spotyka się z Bożą odpowiedzią. Aby to uwiarygodnić odwołuje się do życia codziennego. Gdy dziecko prosi o chleb, czyż ojciec da mu kamień? albo czy zamiast ryby poda mu węża. Chleb i ryba były podstawowym pokarmem dla tych, co mieszkali w pobliżu Jeziora Galilejskiego. Któryż z ojców zlekceważyłby wołanie dziecka, gdyby było głodne. Zrobiłby wszystko, aby mogło zaspokoić głód. Jezus wykorzystuje tę obserwację, aby przekonać nas do życzliwości i przychylności Ojca niebieskiego. Bóg nie jest jakimś posągiem bez serca, figurą pozbawioną miłości. Widząc naszą przyszłość jeszcze zasłoniętą przed nami, nie zawsze obdarza nas tym, o czym marzymy. Jednak nie pozostawia nas bez odpowiedzi. Obdarza dosłownie „dobrymi darami” (w. 11). Możemy ich nie dostrzegać będąc skoncentrowani na własnej wizji szczęścia. Czyż ziemski ojciec dałby małemu dziecku zapałki? Czy pozwoliłby, aby miało wolność i samo decydowało, kiedy przechodzić przez ruchliwą ulicę. Te banalne przykłady mówią nam o roztropności ziemskiego ojca. Bóg także wie, co mogłoby nam zaszkodzić w życiu. Dlatego nie ulega naszym wołaniom, ponieważ prawdziwie nas kocha. Natomiast daje nam w prezencie rzeczywiście tylko to, co okaże się dobrem. Może nim być na przykład: wytrwałość w wierze, łagodność w relacjach, respekt wobec drugiego.

 Ewangelia Łukasza jest w tym miejscu bardziej precyzyjna. Darem, którym otrzymujemy jako odpowiedź na modlitwę jest Duch Święty (Łk 11, 13). Bóg jest Jego hojnym dawcą. W Nim uzyskujemy coś nieporównywalnie większego od „rekompensaty” za odmowę. Duch Święty jest Duchem miłości, czyli przekazuje miłość. Ta zaś zawsze pozostanie najważniejszą. Warto więc stale się modlić, prosić. Bóg lubi nas słuchać i ma upodobanie w nieustannym obdarzaniu nas. Oczywiście, że to, o co prosimy, czego szukamy może być dobrem i pokrywać się z wolą Bożą. Taki dar z pewnością otrzymamy. Bóg jednak sam decyduje, kiedy go udzielić. Zwłoka ze strony Boga pokazuje, do jakiego stopnia zależy nam na konkretnej prośbie. Obyśmy nie ustawali w przedstawianiu Bogu naszych pragnień. Nie ma modlitw niewysłuchanych, skoro ilekroć się modlimy otrzymujemy dobre dary (Mt) albo Ducha Świętego (Łk), będącego wyjątkowym darem.

ks. Jacek Pawłowski MS