Na skraju jutra

Ewangelia (Mk 16, 9-15)
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię

Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary.
Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»

On przychodzi ze świata dla PRZEMIENIONYCH.

On przychodzi do świata KANDYDATÓW na przemienienie, w którym przebywał 33 lata.

On zna obie rzeczywistości, bo w świecie duchowym przebywał cały czas swojego pobytu wśród nas. Tam też powrócił, biorąc ze sobą swoją ludzką naturę, ale dzieło zostało wykonane, bo znalazł na świecie tych, którzy wiarą przekroczyli próg przemijającego dzisiaj i odważyli się patrzeć w nieodwołalne jutro.

Widziała Go kobieta z Magdali – nie uwierzyli jej.

Rozmawiali z Nim wędrowcy do Emaus – nie uwierzyli im.

Siedzieli przy stole, On się im ukazał, i wyrzucał im niewiarę w to, że świat PRZEMIENIONYCH jest tuż za każdym grobem, a oni nie dali temu wiary.

Ale mówiąc: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!» nakazuje im głoszenie Zmartwychwstania wraz z całym spektrum trudności w przyjmowaniu JUTRA (które jest duchowym światem mającym kontrolę nad wszelaką materią).

Jakże kontrastowe jest wspomnienie tego przekonania, którym pałali Apostołowie – jak w dzisiejszym pierwszym czytaniu mieli je Szymon Piotr i Jan (przyszły Ewangelista) – odważnie mówiący w twarz tym, którzy w zmartwychwstanie nie wierzyli (arcykapłani i saduceusze): „My nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy” wobec problemu z własną wiarą w zmartwychwstanie, który ciągnął się przez 50 dni.

Ale po Zesłaniu Ducha Świętego zebrani w Wieczerniku byli już świadomi życia tym „jutrem”, którego zadatek wszyscy otrzymaliśmy od Zmartwychwstałego.

I świadomi tego byli i są wszyscy inni po nich, którzy uwierzyli, że żyjąc w dzisiaj patrzysz nieustannie w jutro: męczennicy, wyznawcy, wierzący …

Ty też?

ks. Karol Porczak MS