Pocieszyciel Paraklet

„Jezus powiedział do swoich uczniów:«Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?” Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was.» Jak wiele rozstań z osobami, które kochamy jest smutne, tak też i to rozstanie z Jezusem podczas Ostatniej Wieczerzy napełniło serca uczniów smutkiem. Jezus jednak nie koncentruje się na smutku, spowodowanym Jego odejściem, i to odejściem w tym ostatecznym sensie tj Jego śmiercią, ale koncetruje się na pożytku jaki będzie udziałem uczniów oraz radością jaką sprawi przyjście Pocieszyciela, Parakleta, Ducha Świętego, posłanego od Boga, Ojca Jezusa Chrystusa. Dalej Jezus mówi o specjalnej misji Ducha Świętego w przekonywaniu świata: „«On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony».” Świat to nie tylko cała reszta ludzkości, ale także my sami, jeśli nie chcemy się przyznać do grzechu, nie chcemy zaakceptować tego dzieła Sprawiedliwości, jakie Jezus, Syn Boży, dokonał poprzez Swoją Śmierć i Zmartwychwstanie, i które jest dla nas dostępne w Eucharystii sprawowanej w Niedzielę. Jeśli ciągle pozwalamy, aby władca tego świata miał udział w naszych czynach, ciągle nas inspirował do działania, przeciw Bogu i drugiemu człowiekowi, choć, to dla nas w damym momencie może nie wydawać się takie oczywiste, jednak owoce tych działań inspirowanych przez owego władcę, przyniosą nam ową truciznę śmierci wiecznej, nawet jeśli to będzie tylko bardzo znikoma dawka, owej trucizny, to jednak dokonuje w nas zniszczenia obrazu Bożego, zniszczenia życia Bożego w nas.

ks. Waldemar Śmiałek MS