Być jak Apostołowie

Filip i Jakub Młodszy to Apostołowie Jezusa mniej znani. Dzisiejsza liturgia wspomina pierwszego w Ewangelii, przytaczając jego znamienne pytanie „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy” a drugiego wspomina św. Paweł Apostoł w swoim liście do Koryntian zaznaczając, że otrzymał prywatne objawienie Zmartwychwstałego.

Doskonale komponują się dzisiejsze czytania z liturgią słowa z wczorajszej 6. Niedzieli Wielkanocnej: Bóg jest tym, który każdemu POCZĘTEMU człowiekowi na ziemi nadaje nieodwołalną z bożej strony godność Dziecka Bożego. To Bóg nas wybrał na dzieci Jego, nie my Go wybraliśmy. A miłować się wzajemnie oznacza dostrzeganie w każdym człowieku tej godności, która nie jest zależna od mojej opinii o kimś tylko zależy totalnie od opinii Boga o tym człowieku: to jest Syn/Córka Boga.

Żeby to lepiej uzmysłowić to możemy sobie wyobrazić, że Prezydent RP zachował się skandalicznie, upił się i publicznie kogoś obraził. Nikt nie będzie go usprawiedliwiał, że jemu to wolno robić, tylko każdy będzie miał w pamięci jedno: to Prezydent RP się upodlił, to Prezydent RP spowodował skandal, to Prezydenta RP należy surowo ukarać. Niektóre możliwości zachowania się są tutaj cytowane, ale ilekolwiek ich by nie było zawsze jedno pozostanie: to jest Prezydent RP.

Ta godność jest tymczasowa, mimo, że tytuł pozostaje po zejściu z urzędu. Natomiast godność Dziecka Bożego jest WIECZNA, chociaż ma początek w czasie.

Tak należy patrzeć na każdego człowieka, mojego bliźniego, którego mam miłować nie ze względu na to, że jest członkiem mojej rodziny, siedzi obok mnie w kościele, jest moim współbratem, kolegą, dobrym sąsiadem lub po prostu się znamy, ale dlatego jego lub ją kocham bo jest ta osoba DZIECKIEM BOGA z Bożego wyboru. A jeżeli tak jest ze wszystkimi ludźmi powołanymi do istnienia, to mamy ich miłować nie dlatego, że uznajemy ich za bliźnich, ale dlatego, że to BÓG osobiście ich takimi nazwał.

Widzieć Boga to widzieć Jezusa, który ten wybór Boga Ojca szanuje w każdym napotkanym człowieku.

I taką postawę głosili Apostołowie i ich następcy: Jezus umarł i zmartwychwstał dla każdego z nas, którzy jesteśmy Dziećmi Boga z Jego wyboru, a nie z naszego osobistego nadania tego tytułu innemu człowiekowi.

Cokolwiek mój „bliźni” robi: grzeszy, oszukuje, śpiewa, tańczy, uprawia nierząd, wierzy w Buddę, Allacha, scjentologię, jest pijakiem, kradnie itd. to robi to jako DZIECKO BOŻE, które zapomina lub nie wie, kim z wyboru Boga jest.

I po to są na świecie chrześcijanie, których zadaniem jest wszystkim pozostałym 7 miliardom ludzi na świecie o tej godności przypominać.

A zaczęło się to od Apostołów, a wśród nich dzisiejszych dwóch: Filipa i Jakuba.

ks. Karol Porczak MS