Tajemnica, która jest nam dzisiaj ogłoszona i zaproponowana w Liturgii to wejście i obecność Odwiecznego Boga w historię, w naszą historię. Ten, Który Jest, przyjął ograniczenie jakim jest czas i wypełnił go swoją obecnością. Bóg, Pan historii i czasu, przyjął ograniczenia naszej, ludzkiej natury, łącznie z cierpieniem i śmiercią.
Dzięki Wcieleniu i narodzeniu się Syna Bożego wszystko nabiera innego koloru i znaczenia.
Dzięki temu wejściu Boga w naszą historię otrzymujemy nowe oczy na postrzeganie i rozumienie świata, życia, naszej historii. Nasza nadzieja nabiera sensu. Co więcej otrzymujemy nowe spojrzenie i odkrycie samego Boga.
Dzisiaj wieczność zagościła między nami, aby nas zaprosić i poprowadzić do siebie, do wieczności.
Jak będzie wyglądało to nasze wędrowanie z Synem Bożym do wieczności? On podzielił się z nami swoim życiem, po to abyśmy oddawali Jemu nasze.
Przynosi ze sobą pokój, tj. pełnia darów Bożych dla wierzących w Niego; jest Panem, Bogiem, Królem czyli nie ma niczego i nikogo ponad Niego, nie istnieje jakaś moc większa niż nasz Bóg.
Dając nam swojego Jedynego Syna, Pan Bóg dał nam najlepszy, najskuteczniejszy sposób obdarowania nas miłością i oznajmiania nam Jego woli. Jezus jest Słowem, które Bóg ma aby objawić nam własną intymność, to kim jest i kim jest dla nas. To On uczy nas i daje siłę, by być miłosiernym, współczującym z tymi którzy cierpią, którzy cierpią niewinnie. To On Światłość narodów, ma moc odnowić miłość w naszych rodzinach, we wspólnotach, w Kościele, w społeczeństwie, w świecie. To On nadaje sens naszej Nadziei, aby wbrew nadziei wybierać codziennie to co piękne, dobre, sprawiedliwe, co służy wspólnemu dobru.
To On sprawia, aby Chwała-Miłość jaką Bóg ma w Niebie, na wysokościach, zamieszkała w nas i rodziła owoc Pokoju, między nami a Bogiem, pomiędzy nami braćmi i siostrami i między nami a stworzeniem.