Żniwo wielkie, ale robotników mało
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich:
«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
Drugi List św. Pawła Apostoła do Tymoteusza został napisany prawdopodobnie jako ostatni z listów, tuż przed męczeńską śmiercią Apostoła. Ton fragmentu, który przewidziano na dzisiejszą Liturgię jest bardzo osobisty i ukazuje św. Pawła, który zostaje praktycznie sam. Ale nie jest sam. Jest przy nim Pan. Św. Paweł powtarza drogę swojego Mistrza – u kresu dni doświadcza samotności, opuszczenia, bycia sam na sam z Chrystusem. To jest droga wybranych, do której Pan zaprasza, aby powtórzyli Jego historię – „kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje” (Hbr 12,6), a najbardziej umiłowanych zaprasza do upodobnienia się do Niego. Św. Paweł przyjmuje to zaproszenie, chce być jak Mistrz, bo wszystko Mu zawdzięcza – nawrócenie, wypełnienie misji ewangelizacyjnej, tak, że może powiedzieć, że „już nie on żyje, ale żyje w nim Chrystus” (por. Ga 2, 20). Nas również Pan zaprasza do bliskości, do bycia sam na sam, do samotności z Nim, do zdania się tylko na Niego. Panie, daj nam pragnienie bycia z Tobą i tylko z Tobą.