Upodobanie Boga

Przedziwne są losy Mojżesza: ukryty w sitowiu rzeki zostaje wyłowiony przez córkę faraona zamiast być pożartym przez krokodyle nilowe. Zabija Egipcjanina i ratuje się ucieczką przed karą śmierci z rozkazu samego faraona. Ląduje w ziemi Madian na Półwyspie Arabskim i przez 40 lat pasie trzodę swojego teścia. W wieku 80 lat widzi gorejący krzak. Może już widział podobne płonące od samozapłonu krzaki, ale ten się nie spalał, jak długo się palił. To było ciekawe…

I właśnie tak rozpoczyna się historia wyjścia z Egiptu i wejścia do Ziemi Obiecanej: od ciekawości Mojżesza, który już sporo wiedział o życiu na pustyniu, o samotności i prawdopodobnie znał także plotki o sytuacji hebrajczyków w Egipcie. Granica państwa była przecież na zachodnim brzegu Morza Czerwonego. Już się pogodził ze swoim losem zabójcy i uciekiniera. Może już się nie modlił do Boga, bo po co, skoro miał już przed oczyma perspektywę reszty swojego życia. A tu nagle KRZAK i wołanie jego imienia. Wobec  wezwania Boga stawia uczciwe argumenty usprawiedliwiające w zdaniu: „Kimże jestem: członkiem narodu w ziemi obcej, przybranym synem faraona, ulubieńcem jego córki, która dała mi imię od czynu, który był z nim związany: Wyjęty (Wydobyty) wiadomo skąd: z rzeki Nil. Dalej kimże jeszcze jestem: mordercą, uciekinierem ściganym listem gończym, starym człowiekiem, którego zadaniem jest tylko paść barany.” Odpowiedź Boga jest prościutka, ale oznacza ona następujące wnioski: „Tak, to dokładnie o takiego człowieka mi chodziło! Pasujesz idealnie do opisu cech charakteru, które odpowiadają zadaniu tobie powierzonemu. Doskonale nadajesz się do tego, co zamierzam wobec ciebie, Mojżeszu. Słowo w słowo ubrałeś opis człowieka, którego już od 450 lat szukałem. Wreszcie cię mam. Wiedziałem, że ten krzak płonący cię zaintryguje. Wiedziałem, kiedy tu przyjdziesz. I wiedziałem, że czekałem tutaj na ciebie całe twoje życie.”

Możemy powiedzieć za Jezusem, który w dzisiejszej ewangelii mówi o Bogu Ojcu: „Tak, takie było, jest i będzie, Twoje upodobanie”.

Kimże jestem? Bez Boga: nikim i niczym bez niczego!

Kimże jestem? Z Bogiem: Synem Boga ze wszystkim, co jest z tą godnością związane.

ks. Karol Porczak MS