Przypowieść o drzewie figowym

Ewangelia (Łk 21, 29-33)

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: «Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą».

Chrześcijanie od samego początku oczekiwali powrotu Jezusa. Nie znali daty, ale to tylko wzmagało ich czujność.

Znaki końca świata

Pan Jezus i apostołowie wymienili chrześcijanom znaki jakie miały się dziać przed powrotem Jezusa na ziemię: wojny, rewolucje, miejscami trzęsienia ziemi, głód, zaraza, potężny strach ludzi na ziemi, zniewolenie społeczeństwa przez wielki ucisk, rozplenienie się herezji głoszonych przez fałszywych proroków i ich fałszywe cuda, pojawienie się Antychrysta, który z człowieka zrobi boga, wielkie prześladowanie uczniów Jezusa. Spadanie gwiazd z nieba, co można rozumieć jako wielki upadek autorytetów (wg słów proroka Daniela, że Dn 12, ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, będą świecić jak gwiazdy). Możliwy wielki upadek jedynej, prawdziwej wiary na świecie, czyli wiary katolickiej wg słów Jezusa pytającego: Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?

Czujność

Takie znaki nam Bóg zapowiedział przed końcem świata. I kazał nam tych znaków wypatrywać, żeby wzmagać swoją czujność. To wypatrywanie porównał w dzisiejszej ewangelii do drzew: Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Ta czujność sprawiła, że wielu chrześcijan poszło do nieba, bo gdy następowały jakieś trudności i prześladowania, byli na to gotowi i z wyznaniem wiary na ustach ponosili męczeństwo idąc wprost do nieba bez czyśćca.

Neron

Przykładowo, gdy w I wieku w Rzymie zapanował cesarz Neron, to sporo z tych zapowiedzianych znaków się pojawiło. Było masę herezji, zwłaszcza gnostyckich, które wypaczały ewangelię Jezusową. – Neron kazał spalić Rzym i ten pożar widziano jako znak końca świata. Oskarżono chrześcijan o ten pożar. Były walki, przewroty, prześladowania, Nerona uważano za antychrysta, który zapanował i wypowiedział wojnę prawdziwej religii. Widząc te znaki chrześcijanie tym bardziej nabierali ducha i oczekiwali spotkania z Jezusem. I chociaż koniec świata nie nastąpił, to wielu katolików rzeczywiście spotkało się z Bogiem osobiście po męczeńskiej śmierci. Dla nich, koniec tego świata nastąpił.

Wędrówka ludów

Kielka wieków później, gdy wiara katolicka zwyciężyła inne fałszywe religie i rozeszła się po Imperium Rzymskim, znów nastały takie czasy, gdzie znaki końca świata się pojawiły. W IV,V wieku ludy barbarzyńskie Hunowie, Wandalowie, Wizygoci, Longobardowie masowo najechały Cesarstwo, niczym wielki potop agresywnych imigrantów. Znów nastąpiły wojny, przewroty, prześladowania, upadek cywilizowanego społeczeństwa rzymskiego. Ponownie chrześcijanie widzieli w tym możliwą zapowiedź końca świata. I choć w efekcie koniec nie nastąpił, to wielu katolików rzeczywiście spotkało się z Bogiem osobiście po męczeńskiej śmierci, o czym pisał św. Grzegorz Wielki papież. I dla nich, koniec tego świata nastąpił. Ale przez mężne wyznanie wiary i wytrwanie do końca poszli do nieba.

Dzisiejsze czasy

A dzisiejsze czasy? Możemy powiedzieć, że nasilenie tych znaków jest jeszcze większe. Herezje w samym Kościele, kłócący się ze sobą biskupi i kardynałowie, nowa forma globalnej władzy uciskającej całe światowe społeczeństwo technologią, masową inwigilacją przez Internet, światowa zaraza, wojny, przewroty, trzęsienia ziemi. Ilość prześladowanych chrześcijan jakiej od wieków nie było. Ten figowiec o którym Jezus mówił naprawdę nabrał soków i wypuszcza pąki. Szykujmy się zatem, nabierzmy ducha, bądźmy gotowi i czuwajmy. Mt 24,33 kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Mówi Pan. Obyśmy naszą wiarę tak mężnie wyznawali jak nasi przodkowie i przez to zasłużyli na niebo.

ks. Franciszek Sikora MS