Czy ty jesteś pobożny?

Ewangelia (Mt 23, 1-12)

Strzeżcie się pychy i obłudy

Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».

„Czy ty jesteś pobożny?” Takie pytanie z dozą ironii zadawał mi przez pewien czas jeden ze współbraci.

Czy trzeba być pobożnym? Jeśli tak – to jak ta pobożność ma wyglądać?

Spełnianie pobożnych uczynków takich jak: modlitwy, ofiarność, posty, pielgrzymki, rytualne obmycia i inne zachowania nakazywały przepisy Prawa Mojżeszowego, które były głoszone i interpretowane przez faryzeuszy.

Faryzeusze byli stronnictwem religijnym w Izraelu między II. wiekiem p. n. e. a rokiem 70 n.e. Często różnili się w swoich poglądach z saduceuszami, zelotami czy esseńczykami. Spośród nich wywodzili się uczeni w Piśmie, ktorych nazywano rabbi lub mistrz.  O nich to mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii, że zasiedli na katedrze Mojżesza – zaznaczajac, że są oni największą wiodącą siłą w narodzie i mają przewodnią rolę taką jaką pełnił Mojżesz wyprowadzając naród Izraelski z Egiptu i prowadząc go przez pustynię. Nie byli oni kapłanami lecz ugrupowaniem świeckich, ktorzy zdobyli rolę nauczycieli i interpretatorów Prawa wraz z tradycji Ojców. Wywodzący się z nich pisarze i uczeni w Piśmie wpływali bardzo znacząco na sprawy religijne i społeczne w ówczesnym Izraelu.

Jezus piętnuje ich obłudę i pychę; ich totalny rozdźwięk między słowami a czynami, ich chęć wywyższania się nad innymi i pogardę dla innych.

Dzisiejsza Ewangelia skierowana jest przede wszystkim do tych, którzy odpowiadają za kształt życia religijnego ale również społecznego w danym kraju. Dziś moglibyśmy powiedzieć, że Jezus zwaraca się do opiniotwórczego Establishmentu. Myślę, że do listy adresatów słów Jezusa oprócz papieży, biskupów, księży należałoby doliczyć również opiniotwórczych dziennikarzy, pisarzy, naukowców, polityków i wszystkich mających wpływ na ksztalt życia społecznego.

Wołanie Jezusa z dzisiejszej Ewangelii skierowane jest nie tylko do tych „na górze,” od których wiele zależy.  Jest to wołanie do każdego z nas. Nie gońcie za wielkością, za znaczeniem, za tytułami. Niech was pociąga to co pokorne. (Rz 12,14) Niech słowa wasze będą zawsze szczere, bez obłudy i fałszu: tak, tak; nie, nie, bo co nadto jest od Złego pochodzi. (Mt 5,37)  I to jest droga do osiągania zdrowej pobożności. Amen.

Ks. Witold Kuman MS