Które zaproszenie zatem wybierasz?

Wyobraź sobie, że otrzymujesz zaproszenie od Marty i od Marii na obiad tego samego dnia. Jeśli wybierzesz Martę, zjesz wyśmienity obiad, ale gospodyni będzie krzątać się w kuchni i nie będzie miała czasu na rozmowę. Jeśli wybierzesz Marię, przygotuj się, że może ona nawet zapomnieć przygotować posiłek, ale natychmiast zamówi pizzę i usiądzie przy Tobie, aby z Tobą rozmawiać. Ktoś zapytany o to, do kogo poszedłby na ucztę powiedział: “Zapewne większość wybrałaby zaproszenie Marty”. I dodał: “Marta wygląda na obrażalską. Może gdybym odrzucił zaproszenie Marty, to już nie zaprosiłaby mnie więcej. Gdybym zaś odrzucił zaproszenie Marii, zawsze mógłbym jednak wpaść do niej na pizzę i cieszyłbym się jej pełną uwagą w każdej chwili”. Faktycznie, zapewne wielu z nas myśli o jedzeniu, gdy jest zaproszenie na ucztę. Jezus wydaje się daleki od takiego pojmowania życia. Czeka spokojnie na obiad w domu Marty, ale cieszy się bardziej postawą Marii, “która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego ślowa

”Często ludzie długie lata dojrzewają do mądrości Marii: usiąść u stóp Pana i słuchać, bo to jest najważniejsze. Sam Pan Jezus powiedział, że to najważniejsze. Oczywiście spotkamy kaznodziejów, którzy wytłumaczą nam, że obie postawy są ważne, a Marta i Maria są symbolem życia czynnego i kontemplacyjnego. Ale najpierw jednak należy posłuchać Jezusa, który wyraźnie mówi: “Maria obrała najlepszą cząstkę”. Inne tłumaczenie mówi: “wybrała to, co jedynie konieczne”. Zapewne i Marta też później dojrzała do takiej postawy. Po wskrzeszeniu Łazarza przyjmuje Jezusa na uczcie i posługuje bez szemrania. Łazarz siedzi z Jezusem przy stole, a Maria nie tylko nie pomaga, ale nawet “marnotrawi” szlachetny i drogocenny olejek narodowy, namaszczając Jezusowi nogi i ocierając je włosami. Wtedy z kolei Judasz okazał, że nic nie zrozumiał z pierwszeństwa słuchania całym sercem. Powiedział “

Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?” (J 12). 
Obyśmy chwytali każdą okazję, aby słuchać Jezusa, poznawać Jego pragnienia i Jego wolę oraz w posłuszeństwie wypełniać tę wolę. Oby było w nas coraz mniej pragnienia, aby inni nas słuchali i wypełniali naszą wolę. Obyśmy nie byli przywiązani do swojej pracy, swoich czynów i osiągnięć, lecz słuchali Słowa, które rodzi wiarę. 

“Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili” (Ef 2,8-10).

ks. Andrzej Zagórski MS