Dzierżawcy vs Gospodarz

W rozmowie z Arcykapłanami i Starszymi ludu Jezus posługuje się genialną przypowieścią. Jest ona naprawdę bardzo bogata w treść, dużo bardziej niż może wydawać się na pierwszy rzut oka. By wydobyć całą głębie ukrytą w przedstawionej historii trzeba przyjrzeć się jej dwom głównym bohaterom: dzierżawcy oraz Gospodarzowi. 

Dzierżawca wszystko otrzymał a mimo to jest ciągle nienasycony. Najlepiej charakteryzuje go zdanie, które sam wypowiada w przypowieści: „zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chce posiadać, mieć dla siebie, a w centrum jego życia jest on sam. Łatwo jest na uznać, że pod tą postacią Jezus ukrywa Faryzeuszy. A może Jezus nie mówi wcale o nich, ale o nas. Może Jezus przestrzega nie faryzeuszów, ale właśnie nas byśmy nie próbowali tworzyć wspólnoty, Kościoła, zamkniętego, skoncentrowanego na sobie, na wzór zamkniętej twierdzy, gotowego cytować tylko siebie i bojącego się panicznie utraty czegokolwiek. Podobną obawę wyraża papież Franciszek: „…wolę raczej Kościół poturbowany, poraniony i brudny, bo wyszedł na ulice, niż Kościół chory z powodu zamknięcia się i wygody z przywiązania do własnego bezpieczeństwa. Nie chcę Kościoła troszczącego się o to, by stanowić centrum, który w końcu zamyka się w gąszczu obsesji i procedur. Jeśli coś ma wywoływać święte oburzenie, niepokoić i przyprawiać o wyrzuty sumienia, to niech będzie to fakt, że tylu naszych braci żyje pozbawionych siły, światła i pociechy z przyjaźni z Jezusem Chrystusem, bez przygarniającej ich wspólnoty wiary, bez perspektywy sensu i życia.” (EG 49)

Gospodarz jest postacią radykalnie różną od Dzierżawcy. Pod tą postacią Jezus ukrywa Boga, swojego Ojca. Zachowanie i decyzję podjęte przez Gospodarzą opisują paschalną drogę, na którą wielkimi krokami wkracza Jezus. Gospodarz posyła kolejne sługi tak jak Bóg posyłał proroków. Posyłał ich coraz więcej i więcej. Nie znaleźli jednak posłuchu tak jak posłuchu nie znaleźli słudzy wysłani przez Gospodarza. Wreszcie Bóg/Gospodarz posyła swego Syna, którego zabili.  Nawet szczegół opisujący sposób uśmiercenia Dziedzica od razu przykuwa uwagę. Jezus zaznaczył, że Dziedzica „wyprowadzili z winnicy i zabili”. Nie minie przecież wiele czasu i Jezusa wyprowadzą z Jerozolimy i ukrzyżują poza miastem.

Bardzo ciekawy jest końcowy dialog Jezusa z faryzeuszami. Ci ostatnio spodziewają się, że za to co uczynili dzierżawcy powinni zostać straceni. Jezus jednak tego nie potwierdza. Wypowiada jedynie prorocze słowa o tym, że stanie się „głowicą węgła”, kamieniem jedności, sprawcą pojednania.

Ks. Marcin Sitek MS