Kim jest dla Ciebie Jezus?

W dzisiejszej Ewangelii, Jezus pyta swoich uczniów, za kogo Go uważają. Zauważmy najpierw, że pytanie zadane przez Jezusa uczniom nie było pytaniem egzaminacyjnym z wiedzy religijnej. Jezusowi nie zależało przecież ani na tym, aby uczniowie błysnęli znajomością jakiejś teorii na Jego temat. Ani też Pan nie chciał uczniów zawstydzić z powodu ich ignorancji religijnej, tzn. że niewystarczająco gorliwie niegdyś przyswoili sobie określone teksty biblijne. Jezus zadał uczniom pytanie o ich osobisty stosunek do Niego. Zadane przez Jezusa uczniom pytanie było – jak powiedziałby psycholog – pytaniem angażującym, gdyż zmuszało uczniów do zajęcia z pełną odpowiedzialnością stanowiska wobec Jezusa. Chodzi o to, że Pan niejako przymusił uczniów, aby odpowiedzieli, z jakiego powodu przy Nim wciąż trwają. To samo pytanie Chrystus stawia dzisiaj też nam: Kim jestem dla ciebie? I odpowiadając na to pytanie, nie możemy się wykręcić ani tym, czego kiedyś nauczyliśmy się na lekcjach religii, ani też tym, co niegdyś o Jezusie myśleliśmy. Jezus pyta o to, kim jest dla mnie tu i teraz, czyli w tym momencie mojego życia. Pan pyta o teraz!

Oby nasze myślenie nie było ludzkie, tak jak myślenie Piotra. Stanowczość Jezusa wynika także z tego, że Piotr  prawdopodobnie puścił mimo uszu słowa o zmartwychwstaniu. Dotarło do niego tylko to, że Jezus zostanie zabity. Nie mówiłby przecież: „Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie” w odniesieniu do powstania z martwych. Tymczasem to była wiadomość najważniejsza.

ks. Zbigniew Wal MS