Ewangelia (Mt 8, 18-22)

Ewangelia (Mt 8, 18-22)
Trzeba porzucić wszystko, aby iść za Jezusem

Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: «Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz».
Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć».
Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca».
Lecz Jezus mu odpowiedział: «Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!»

Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!Jakże umarły może pogrzebać umarłego? Może jakiś zombie, jak we współczesnym horrorze telewizyjnym? Jakby taki zombie grzebał umarłego, to wszystko by się zgadzało, bo „umarły grzebałby umarłego”. Ale słowa Jezusa to nie science-fiction, fantasy, ani horror. Słowa Jezusa zawsze są prawdą, która odnosi się do rzeczywistości. Więc o co chodzi Jezusowi w tych słowach?

Dzięki czemu nasze ciało żyje? Dzięki duszy. Jeśli dusza połączona jest z ciałem, to ciało żyje. Jeśli dusza oddzieli się od ciała, to ciało umiera. Wtedy mówimy, że człowiek umarł cieleśnie.

A dzięki czemu nasza dusza żyje? Dzięki Bogu, bo Bóg ją bezpośrednio stworzył z niczego i stworzył ją jako nieśmiertelną. Jeśli dusza oddziela się od Boga przez grzech ciężki, to wchodzi stan śmierci – umiera, choć umrzeć nie może, bo jest nieśmiertelna, zatem zaczyna się jej wieczne umieranie. Dlatego grzech ciężki rozpoczyna wieczne umieranie duszy – śmierć wieczną. Wtedy mówimy o gorszej śmierci niż śmierć cielesna – mówimy o śmierci duchowej. Może zatem być tak, że człowiek cieleśnie żyje, ale żyje w stanie grzechu ciężkiego, czyli w stanie śmierci duchowej. Wtedy można powiedzieć o takim człowieku, że jest umarły.

Kiedy Pan Jezus mówi: Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!to może mieć na myśli, że w rodzinie tego człowieka, do którego powiedział: „Pójdź za mną”, są ludzie, którzy przez grzechy i oddzielenie od Boga są martwi duchowo. Zatem korzystniejsze dla tego człowieka byłoby skorzystanie z zaproszenia Jezusa: „Pójdź za mną”, bo jest to pójście za Życiem wiecznym. Być może Jezus przez to zaproszenie chciał go uratować od gorszej śmierci niż śmierć cielesna – od śmierci wiecznej.

W tym kontekście, tak się zastanawiam, ile w dzisiejszym świecie ludzi ogląda horrory, w których występują zombie? Jeśli ci oglądający żyją w stanie grzechu ciężkiego, oddzieleni od Boga, to są „umarli” – trochę jak zombie: ciało jeszcze żyje, ale z wnętrza unosi się odór śmierci wiecznej. Oby doszli jak najszybciej do decyzji, by przez pokutę sakramentalną pojednać się z Bogiem. Oby natrafili na kogoś, kto ich przyprowadzi do źródeł zbawienia. „Dusza, która umarła z powodu grzechu, zostaje ożywiona w Kościele, by żyć z Chrystusem, którego łaska nas zbawiła” (KKK 981). Ale jeśli umrą w takim stanie, bez pojednania z Bogiem, to „bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, „ogień wieczny”” (KKK 1034). Wtedy to już nie będzie tylko film horrowy, ale prawdziwy horror. Oby jednak usłyszeli wezwanie Jezusa: „Pójdź za mną i zostaw ten horror, gdzie umarli grzebią umarłych”.

ks. Franciszek Sikora MS