XVIII Tydzień Zwykły, Piątek, 11 sierpnia 2023 – Św. Klary
Ewangelia (Mt 16, 24-28)
Konieczność wyrzeczenia
Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w królestwie swoim».
Czy był jakiś naród poza Izraelem, który usłyszał głos Boga i byłby w stanie go przeżyć?
Głos Boga został usłyszany przez nielicznych wybranych: Abrahama i jego potomków. To już jest wyjątkowy przywilej.
Zgodnie z tradycją izraelską niemożliwe jest, aby człowiek, będąc słabym stworzeniem, mógł zobaczyć oblicze Boga i usłyszeć jego głos, i pozostać przy życiu. Kiedy boski głos zabrzmiał na Synaju pośród grzmotów i błyskawic, ludzie zadrżeli i zachowali dystans, prosząc Mojżesza: „Mów do nas, a my cię posłuchamy, bo jeśli Pan do nas przemówi, umrzemy”.
Mocne słowa i czyny pokazują Izraelowi, jak ich Bóg, potężny ponad wszystkich bogów, wybrał go na naród i zawarł z nim przymierze. Pakt, który opiera się na uznaniu tego Boga za jedynego Pana ludu.
W historycznym momencie, w którym Izraelici byli przekonani o istnieniu wielu bogów, jest to ważny krok w kierunku monoteizmem, który będzie charakteryzował judaizm, odradzający się z popiołów babilońskiego wygnania.
Konsekwencją tego przekonania jest wyznanie wiary, które znajdujemy w tym tekście: „Poznaj dzisiaj i rozważ w swoim sercu, że Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego”.
Zgodnie z tą wiarą lud ma przestrzegać Boże przykazania. Nie wystarczy uznać, że Bóg istnieje, trzeba jeszcze być konsekwentnym i konsekwentnym w tej wierze. W ten sposób lud Przymierza będzie żył szczęśliwie na ziemi, którą Bóg im dał.
„Uczeń jako Mistrz”
Jezus właśnie ogłosił skandaliczny element swojej misji: swoje cierpienie, krzyż, śmierć i zmartwychwstanie. Teraz wskaże postawę, jaką powinien mieć każdy uczeń: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje”.
Dzisiejsza ewangelia jest trudna do zrozumienia, ponieważ zawiera w sobie cierpienie, które pojawia się bez naszego szukania. W społeczeństwie, w którym żyjemy, w którym nikt nie chce cierpieć, w którym myśli się tylko o zabawie i w którym większość myśli i żyje na odwrót niż mówi ten fragment Ewangelii. My, chrześcijanie, z odwagą niesiemy nasz codzienny krzyż. Nie można iść za Jezusem bez przyjęcia swoich krzyży. Jezus nie pozwala nam zamykać oczu na to, co stwarza nam trudności, musimy iść naprzód i prosić Go, aby pomógł nam przezwyciężyć lub żyć nadzieją mimo, że napotykamy na naszej codziennej drodze wiele prób.
Zakończenie warunku pójścia za Jezusem zawiera zachętę: Królestwo Boże nadchodzi. Pierwotna wspólnota Kościoła z miłością zachowała tradycję tego fragmentu. Widziała w nim odzwierciedlenie własnej sytuacji cierpienia i prześladowań. My, dzisiaj, musimy prosić o wiarę byśmy jej mocą uczyli się pokonywać nasz strach przed zamętem i złymi czasami. Nadzieja na Królestwo Boże musi być silniejsza niż nasze wygodne bezpieczeństwo.
Patronka dzisiejszego dnia św. Klara poszła za głosem Oblubieńca, Jezusa, Ubogiego Pana. Przez to sama stała się głosem wołającym innych do miłości Boga ponad wszystko.
Postępujące objawienie się Boga w historii zbawienia to również historia “głosu”. Od głosu budzącego trwogę do głosu wzywającego do relacji wewnętrznej, intymnej. To historia przejścia od serca strwożonego, zalęknionego do serca ufającego, rozkochanego w Bogu, oddającego się Jemu całkowicie w wolności, a nie ze strachu, nie w zniewoleniu, nie z musu ale z miłości.
Święta Klaro, módl się za nami.