Wielkość i małość

Ewangelia (Mt 11, 25-27)
Tajemnice królestwa objawione prostaczkom
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

Kto jest wielki a kto jest mały? Co to właściwie jest wielkość? A co to jest małość?

Mówimy: to był wielki człowiek. Ale też mówimy: to mały człowiek. Nie chodzi tu przecież o wzrost, ale o coś bardzo podstawowego. O wnętrze człowieka, o jego duszę, o to, kim jest, czym się w życiu kieruje, jakie wartości wyznaje. I komu służy.

I w tym świetle odczytuję dzisiejszą Ewangelię. Mądry i roztropny wg miary tego świata, oraz mądry i roztropny, wg Bożego wezwania, Bożego powołania.

Prostaczek, to bardzo nieudane tłumaczenie, które źle się kojarzy w języku polskim. Lepiej powiedzieć – małym dzieciom, maluczkim, tym, którzy Boga przyjmują w prostocie serca, nie pytają od razu o wszystko, ale po prostu ufają. Tak jak małe dziecko ufa swojemu ojcu, tuli się w jego ramionach i wie, że wszystko, co pochodzi od niego jest dobre, jest najlepsze.

Czy mam taką postawę wobec Boga? Jak traktuję Boże Słowo? Jak Słowo Życia, czy jak słowo tylko ludzkie? Kim jest dla mnie Jezus? Jedynym Panem i Zbawicielem, któremu bezgranicznie ufam, czy jednym z wielu mądrych i dobrych, ale tylko ludzi i mogę sobie wybierać kogo chcę w danym momencie swego życia słuchać?

Jezus nam dzisiaj mówi: nie możesz poznać i zrozumieć Boga o własnych siłach. Tylko pokorne stanięcie przed Nim i wtulenie się w ramiona Jezusa pozwala wchodzić w Tajemnicę Trójcy Świętej. To zaproszenie jest zawsze aktualne, pomimo moich odejść,  niewierności i grzechów.

Bóg na mnie czeka z otwartymi ramionami, gotowy zawsze mnie przyjąć. On jest przecież Abba, czyli Tatuś. I to jest Dobra Nowina na dziś i na każdy dzień.

Henryk Kuman MS