HOMILIA
Wtorek, II Tydzień zwykły, Rok C, II
(Mk 2, 23-28)
Dzisiejsze pierwsze czytanie to jest jeden z tych tekstów Biblii, które potwierdzają prawdę, że Pan Bóg widzi inaczej niż człowiek. W dzisiejszym świecie liczy się siła, piękno ciała, inteligencja, przebiegłość. Takim ludziom zazdrościmy, choć wprost się do tego nie przyznajemy. Natomiast Pan wybiera i dowartościowuje, co w oczach ludzkich jest pominięte, słabe, niezauważone.
Przedziwna jest scena opisująca powołanie Dawida na króla. Samuel prosi Jessego, aby przedstawił mu swoich synów, ponieważ Bóg ma wobec jednego z nich bardzo ambitny plan. I ojciec przyprowadza siedmiu synów (choć miał ich ośmiu). Zapomniał o najmłodszym, bo po ludzku było nie do pomyślenia, że taki dzieciak może mieć miejsce w Bożym planie. A jednak Bóg wybiera Dawida, młodzieńca o rudych włosach i pociągającym wyglądzie, pasterza owiec. Jakież musiało być zaskoczenie ojca i jego pozostałych synów, braci Dawida, z dokonanego wyboru?
Słowo dzisiejszej Liturgii jest pełne nadziei dla nas, którzy być może w życiu byliśmy pominięci przez rodziców, niedocenieni przez przełożonych, niedowartościowani przez ludzi, pogardzani przez innych. To tekst, który daje nadzieję, mówi o tym, że dla Boga jestem ważny, nawet jeżeli ktoś traktuje mnie jako mało ważnego. Bóg kocha to, co słabe, aby przez słabych objawiać swoją moc.
——————————-
ks. Jacek Sokołowski MS – duszpasterz w Olsztynie
——————————-