HOMILIA
"Podnieście
głowy, bo Zbawca nadchodzi"
Współczesny świat polubił Boże Narodzenie.
Reklama i handel, kultura i rozrywka przypominają o Narodzeniu Chrystusa nawet
tam, gdzie chrześcijan jest bardzo mało. Ten świat zresztą słabo zna, a jakże
często nie znosi tajemnicy Chrystusa, ale rokrocznie wypełnia nasze otoczenie
specjalnymi dekoracjami i wzywa do radości. Chcąc nie chcąc, nam chrześcijanom
przypomina o wspaniałym cudzie Boga, który stał się Człowiekiem!
Dzisiaj podobnie jak niegdyś, pomimo
bezwładności i uporu w grzechu, w samym środku ludzkiego ubóstwa pojawia się
Bóg. W Janie Chrzcicielu, On sam przygotował swoje przyjście, On sam wołał do
nawrócenia: "Oto Ja wyślę anioła mego.. oto Ja poślę wam proroka.."
Ewangelia mówi, że sąsiedzi Elżbiety i Zachariasza "dziwili się.., padł na
nich strach.. i brali to sobie do serca". Nie wiedzieli rzeczy
najważniejszej: pośród nich była Maryja, która nosiła już w swoim łonie Zbawiciela.
"Bo istotnie,
ręka Pańska była z nim"
Pośród zwyczajnych przygotowań do niezwykłych
świąt, Bóg jest w naszych nadziejach i lękach. Niejeden "weźmie sobie do
serca" przyjście Chrystusa i znaki, które temu towarzyszą. "Wigilia
jest wtedy, gdy tego chcemy", ktoś powiedział. I przez nas może działać
ręka Pańska i tworzyć nowe rzeczy: stół zastawiony dla potrzebujących i
bezdomnych; chleb i dobra dzielone z ubogimi i głodnymi; uśmiech, obecność i
słowo pociechy dla samotnych i rozpaczających..
Bóg rodzi się nieustannie tam, gdzie
człowiek nie jest obojętny na proroctwa, gdzie nosi w sobie głód i pragnienie.
I nawet, jeśli ktoś niewiele rozumie, jak obecni przy narodzinach Jana, nawet,
jeśli ktoś nie widzi Chrystusa, którego niesie Kościół jak niegdyś Maryja, Bóg
działa.
ks. Andrzej Zagórski MS