HOMILIA
Dać Bogu szansę
Charles Peguy napisał kiedyś:
Jezus Chrystus nie przyszedł nam opowiadać
błahostek…
Nie przyszedł na ziemię po to, aby opowiadać
nam zagadki i dowcipy…
To nie czas na zabawę…
Nie oddał On swego życia po to, aby opowiadać nam bajki.
Z
pewnością historia o zajmowaniu miejsca za stołem nie jest również błahostką,
nie chodzi w niej jedynie o lekcję dobrego wychowania. Sama okazja jest być
może mało znacząca, ale odsłania coś bardzo ważnego, co niszczy nasze życie.
Człowiek,
który zajmuje pierwsze miejsce przy stole w gruncie rzeczy szuka nagrody,
zapłaty za swoje dobre życie. Myśli sobie: W końcu się natrudziłem. Zrobiłem
coś dobrego. W końcu to miejsce mi się należy. Uczymy się takiego postępowania
bardzo szybko w naszym życiu, w którym dość powszechne jest przekonanie, że
jeśli sam się nie docenisz to inni na pewno cię nie docenią. Zaczynamy więc
szukać tych wszystkich miejsc, które podkreślają naszą godność, a unikamy tych,
które mogłyby być dla niej zagrożeniem. W takim świecie nie ma jednak żadnego
miejsca dla Boga. Bóg nie jest w stanie przebić się przez nasze myślenie, w
którym każde dobro, które nas spotyka należy się nam. Wszystko stanowi
jedynie wynagrodzenie, którego oczekujemy. Czasami więc, jak w dzisiejszej
Ewangelii potrzebny jest moment, gdy wydarzy się coś, co pokazuje nam, że wcale
nie jesteśmy tacy wspaniali za jakich się uważamy i ze wstydem musimy zająć
swoje miejsce na końcu stołu.
Ostatniego
miejsca nikt nie chce zajmować. Tak naprawdę nikt nie może zająć tego miejsca,
gdyż ono jest już dawno zajęte przez Jezusa. On mówi o sobie, że nie przyszedł,
aby Mu służono, ale przyszedł służyć. On również pozwolił, aby ludzie przybili
go do krzyża. W przedziwny jednak sposób właśnie krzyż Jezusa, to ostatnie
miejsce, stał się miejscem, w którym najpełniej objawiła się miłość Ojca, który
wskrzesił z martwych swojego umiłowanego Syna. Zająć ostatnie miejsce oznacza
więc dać Bogu szansę, zostawić Mu miejsce do działania, aby mógł przyjść i
pokazać mi swoją miłość, aby mógł mnie wywyższyć.
Bardzo
często w życiu narzekamy, że Bóg nigdy nic dla nas nie zrobił, ale to raczej my
nigdy nie zobaczyliśmy, żadnego z dzieł Boga, bo zawsze uważaliśmy, że wszystko
nam się należy. Tylko ten, kto zajmuje ostatnie miejsce ma szansę spotkać Jezusa,
ma szansę niejako dotknąć miłości Boga i stać się jej świadkiem wobec innych.
ks. Marcin Ciunel MS