HOMILIA
Umiejętności ziemskie i duchowe
Jako młody
ministrant, w zakrystii wśród moich kolegów, na jednym oddechu wymieniałem
jedenaście nazwisk piłkarzy różnych drużyn. Przysłuchujący się temu kapłan
zapytał mnie, czy potrafię wymienić imiona Apostołów. Pamiętam, ze bardzo się
wtedy zawstydziłem. Czytając dzisiejszą perykopę ewangeliczną przypomniałem
sobie to wydarzenie z przeszłości. Także dzisiaj wielu rodziców, dziadków
podziwia swoje dzieci, wnuków za wszechstronne umiejętności. Czy za umiejętność
rozeznawania spraw Bożych także?
Jezus jest
trochę zawiedziony, gdyż Jego słuchacze doskonale potrafią oceniać
rzeczywistości ziemskie, a mają problem z rozpoznaniem czasu Pana. Chrystus
spotyka się ze ślepotą. Ludzie nie rozpoznają tego, co dla Niego jest
oczywiste, to znaczy, że królestwo Boże jest blisko, co więcej potrafią
patrzeć, obserwować i wiedzą, że wiatr od morza przynosi deszcz, a wiatr z
pustyni upał. Chrystus mówi nam, co znajduje się w centrum woli Bożej:
pojednanie z bliźnimi w drodze. Przebaczenie pozwala nam wejść w logikę
królestwo Bożego, które jest blisko. W ten sposób przygotowujemy przyjście
Boga. Odrzucić pojednanie, to zamknąć bramę do królestwa Bożego.
Badać znaki czasu
Współczesny
świat charakteryzujący się ogromnym zamętem, chaosem politycznym, gospodarczym,
społecznym i moralnym stawia przed każdym człowiekiem konieczność dokonywania
ciągłych wyborów, rozeznawania sytuacji, działających sił i duchów. Nie jest to
łatwe i proste zadanie, zwłaszcza dla chrześcijanina pragnącego żyć i działać
zgodnie z Ewangelią. Aby takiemu zadaniu sprostać, Kościół zawsze ma obowiązek
badać znaki czasu i wyjaśniać je w świetle Ewangelii, tak aby mógł w sposób
dostosowany do mentalności każdego pokolenia, odpowiadać ludziom na ich
odwieczne pytania dotyczące sensu życia obecnego i przyszłego, oraz wzajemnego
ich stosunku do siebie. Należy zatem poznawać i rozumieć świat, w którym
żyjemy, a także jego nieraz dramatyczne oczekiwania, dążenia i właściwości.
(KDK n.4). Znaki czasu, o których mówi Sobór Watykański II stały się
przedmiotem zainteresowania Kościoła dopiero od papieża Jana XXIII, który użył
tego określenia w bulli zwołującej Sobór. Jego następca Paweł VI podjął tę myśl
w swojej pierwszej encyklice Ecclesiam suam i wielokrotnie do niej
powracał. Także Jan Paweł II często używał tego określenia przypominając
chrześcijanom naukę Kościoła wzywając do odczytywania znaków czasu, które
wymagają najpierw zidentyfikowania a następnie odczytywania. Odczytywanie
znaków przeznaczone jest dla wtajemniczonych, dla tych, którzy mają
doświadczenie. Na czym powinien opierać się współczesny chrześcijanin pragnący
odczytywać znaki czasu? Najpierw na doświadczeniu Kościoła czerpiącego swoją
wiedzę na ten temat z przekazu biblijnego i bogatej tradycji.
Rozpoznawanie
znaków czasu polega na odnajdywaniu działania Boga w historycznych
wydarzeniach, rozważanych w świetle Słowa Bożego i ludzkich doświadczeń, na
szukaniu ich związków z realizacja planu zbawczego człowieka i świata. Kościół
w swojej historii wypracował metodę służącą do rozpoznawania działania Ducha
Bożego. Jest to rozeznawanie duchowe. Ma ono głębokie zakorzenienie w Biblii,
zwłaszcza u św. Pawła.
ks. Zbigniew Pałys MS