HOMILIA
Sobota, XXVI tydzień zwykłyŹródło czystej radościDzisiejsza liturgia mówi o radości i o jej możliwych źródłach.SukcesPierwsza i oczywiście bardzo naturalna radość rodzi się w momentach sukcesów. Siedemdziesięciu dwóch uczniów Jezusa wraca z ewangelizacji z ogromną radością. Radość ze zwycięstwa jest jednak bardzo ulotna a dla wierzących również bardzo niebezpieczna. Ewagriusz z Pontu mówi o tym, że kiedy mnich pokona już demony atakujące jego pragnienia cielesne i emocjonalne wówczas pojawia się demon próżności, który kusi go myślą o konieczności rozgłoszenia tego niezwykłego zwycięstwa. Za próżnością zaś podąża pycha każąca eremicie wierzyć, że jest kimś lepszym od innych zwykłych chrześcijan. Jeśli mnich ulegnie tym myślom staje się na powrót igraszką demonów. Radość, której motywem jest sukces ewangelizacyjny może się okazać zgubna, może doprowadzić do zamknięcia serca przed Bogiem, dlatego Jezus wskazuje inne źródło.Cieszcie się, że wasze imiona są zapisane w niebieJuż od najdawniejszych czasów w miastach lub klanach, których liczebność wzrastała tak, że poszczególni ich członkowie/mieszkańcy przestawali się rozpoznawać wprowadzano jakiś rodzaj spisu. Tego rodzaju lista zawierała imiona tych, którzy przynależeli do danej rodziny lub byli obywatelami miasta. Oczywiście starano się, żeby była ona stale aktualizowana, wykreślano więc tych, którzy umierali lub opuszczali dane środowisko a dopisywano nowonarodzonych lub nowoprzybyłych mieszkańców. W ten sposób powstawała tzw. księga życia. Ten obraz wykorzystuje również Jezus zapraszając swoich uczniów do radości. Nasze imiona są zapisane w księdze życia, jesteśmy domownikami Boga, jesteśmy blisko Niego to jest źródło, które daje czystą radość. Ta radość nie płynie z tego, czego dokonujemy w imię Boga, ale z tego, co od Niego otrzymujemy, dlatego to źródło nigdy nie wysycha. Dlatego zawsze możemy być wdzięczni."Zawsze się radujcie" (1 Tes 5,16)Słowo "zawsze" trzeba tu podkreślić. Oznacza ono: nie tylko w momentach sukcesów, ale również gdy się nam nie powodzi. Taką sytuację pokazuje dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Barucha. Nawiązuje ono do sytuacji Izraelitów, którzy dopuścili się niewierności wobec swego Boga i doświadczyli cierpienia będącego jej konsekwencją, a jednak słyszą słowa zachęty do zaufania i radości. Dlaczego radować się w cierpieniu? Jerozolima, która opowiada o niewierności swoich dzieci wskazuje jednocześnie na wierność Boga. Bóg tak bardzo kocha swój lud, że pozwala mu odejść, porzucić Jego, który jest źródłem żywej wody i wykopać sobie popękane cysterny bałwochwalstwa. Bóg, jak Ojciec z przypowieści o synu marnotrawnym pozwala nam doświadczyć upokorzenia i cierpienia płynącego z grzechu, ale z nas nie rezygnuje, nie porzuca. Bóg jest wierny i cierpliwie czeka aż za Nim zatęsknimy, aby przyjąć nas na nowo do swego domu. Jego miłość jest czystym, niezmąconym źródłem radości.xMCMS