HOMILIA
Czwartek, Przemienienie Pańskie
Już teraz rozumiem miłosierdzie Twoje, które mnie osłania jak obłok świetlany.
Św. Siostra Faustyna
Obłok
W Ewangelii jest mowa o obłoku, który pojawił się na Górze Tabor. Czytam o tym wydarzeniu w sanktuarium w La Salette i widzę jak obłok wznosi się nad tą górą. Obłok w Biblii oznaczał miejsce obecności Boga – Szekina. Rabbi Reisz-Lakisz powiada, że Bóg spowity jest w siedmiu wspaniałych obłokach. Obłok unosił się nad namiotem Sary. Obłok – idącym Izraelitom przez pustynię – wskazywał kierunek marszu i miejsce postoju. Kiedy się zniżył, oznaczało to, że trzeba się zatrzymać. Kiedy unosił się w górę – że trzeba ruszyć w drogę (por. Wyj 13, 21-22). W Dziejach Apostolskich czytamy, że przy wniebowstąpieniu Jezusa obecny był też obłok (por. 1,9-11). Obłok przedstawia rzeczywistość duchową.
Obłok z Góry Moria
Jest pewien midrasz mówiący o obłoku, który spoczywa na górze. Ten midrasz przypomina rozmowę Abrahama z synem tuż przed złożeniem Izaaka w ofierze na górze Moria. Abraham podniósł wzrok i ujrzał górę, której szczyt skrywała chmura. Abraham nabrał pewności, że jest to miejsce wybrane przez Boga. To jest łaska zobaczyć coś więcej niż tylko górę! Więcej zobaczyli Abraham i Izaak. Słudzy natomiast widzieli tylko górę, dlatego pozostali z osłami. Tylko Abraham i jego syn widzieli obłok spoczywający na górze i tylko oni idą dalej w duchową wędrówkę na szczyt. To właśnie na tej górze – tuż przed złożeniem ofiary z Izaaka – Abraham usłyszał głos: Abrahamie, Abrahamie… nie podnoś ręki na chłopca (Rdz 22, 12).
To, co się wydarzyło na tej górze Abraham zapamięta na całe życie. Ono wewnętrznie go przemieniło. Schodził z niej już jako inny człowiek – przemieniony.
Obłok z Góry Tabor
Podobne doświadczenie mają Piotr, Jakub i Jan. Także oni będąc z Jezusem na szczycie góry przeżyli wydarzenie duchowe, doświadczenie wiary. Zobaczyli Jezusa przemienionego, w chwale! Jeśli ktoś z nas miał podobne doświadczenie objawienia się Jezusa w swoim życiu, to podobnie jak apostołowie – nie wie, co należy mówić. Podobnie jak Abraham i oni zobaczyli obłok, osłaniający ich, a później usłyszeli głos: To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie.
Piotr, Jakub i Jan już nie są takimi samymi ludźmi, którzy wchodzili na górę. Przeżycie na górze i ujrzenie Jezusa w chwale pozostawia w nich ślad. Schodzą już inni… Mają pamiątkę wiary, tak jak wcześniej Abraham czy Jakub z nocnego zmagania.
Obłok z Góry La Salette
W tym roku przybywa tu bardzo wielu pielgrzymów. Kiedy czekam na ich przybycie często widzę właśnie unoszący się obłok nad tą górą, gdzie objawiła się Płacząca Maryja. Przybywający pielgrzymi są poruszeni. Cisza i samotność ich dotyka. Wielu z nich żałuje, że są tylko przejazdem, albo tylko jeden dzień… chcieliby pozostać dłużej. W tym zachwycie są podobni do Piotra i chcieliby rozbić namiot na kilka dni tak im tu dobrze.
Bóg nas wyprowadza w górę, aby nam się objawić – tak jak Abrahamowi czy apostołom, ale wyprowadza nas także, aby nas przemienić. Bóg objawia swoją chwałę, aby przemienić nasze serce i nasze życie.
Przed dwoma dniami podeszła do mnie kobieta i powiedziała: jestem właścicielką sklepu. Handluję także w niedzielę, ale słuchając dziś Orędzia Pięknej Pani postanawiam, że po powrocie do domu mój sklep w niedzielę będzie zamknięty. Bóg ją dotknął, przemówił do niej na tej górze w jej obłoku. Zjedzie z tej góry z doświadczeniem usłyszenia głosu. Jest podobna do Abrahama i uczniów! Na zawsze zapamięta ten głos! Ona schroniła się w obłoku obecności Maryi.
Jakże piękny jest obłok Pana w naszym życiu. W nim nie czujemy się jak we mgle. Obłok Pana to światło, to miłosierdzie, to kierunek, w którym mamy iść.
ks. Bohdan D. ms