2015-08-03 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2015-08-03

HOMILIA

Poniedziałek, XVIII tydzień zwykłyWspólnota interesów a wspólnota wiaryZłudzenieWszystko, co się dzieje w naszym życiu, każde wydarzenie nas zmienia. Jeśli są to wydarzenia, które nas wyzwalają zawsze w nich rodzą się ogromne nadzieje. Kiedy Izraelici wyszli z Egiptu, kiedy uczniowie Jezusa widzieli cud rozmnożenia chleba, w ich głowach rysowała się zapewne cudowna wizja przyszłości. Ich Bóg był tak potężny, że zniszczył całą potęgę faraona, że rozmnażał chleb. W takich momentach łatwo uwierzyć, że szczęście czeka tuż za rogiem.Gdzie jest problem?Te wizje często jednak nie uwzględniają tego jacy jesteśmy my. A my jesteśmy skoncentrowani na własnym interesie. Kiedy w Kościele rodzi się jakaś wspólnota zazwyczaj wszyscy są pełni entuzjazmu i wzajemnego zatroskania. Z biegiem czasu dopiero przychodzi kryzys, gdyż powoli zaczynamy dostrzegać to, że inni nie zaspokajają naszych potrzeb i zaczynamy wątpić. To, co już wydawało się zwyciężone powraca jeszcze mocniejsze. Stary człowiek odżywa.Potrzebne rozczarowaniaTo jest właśnie sytuacja Izraelitów z dzisiejszego pierwszego czytania. Na ich drodze do wolności przyszło rozczarowanie. Co prawda zauważają jeszcze mannę, którą Bóg im codziennie ofiarowywał, ale w tamtej chwili wydawała się im ona już tylko marnym pokarmem. Chcieli więcej. Myślą wracali do niewoli, w której siedzieli przy garnkach pełnych mięsa, cebuli i czosnku. Stary człowiek, egoista, królował. Jakoś trudno to może przechodziło przez myśl, ale poszli za Bogiem nie dlatego, żeby zmienić swoje życie, ale dlatego, żeby Bóg zaspokoił ich potrzeby. Kiedy ich życie wydawało się zagrożone wszystko straciło znaczenie.Bardzo podobną sytuację przeżywa również święty Piotr, który dzień wcześniej był świadkiem rozmnożenia chleba, i który w tym cudzie dostrzegł boską moc Jezusa. To wszystko sprawiło, że kiedy nocą Jezus przyszedł do nich po jeziorze Piotr zdobył się na gest wiary i wysiadł z bezpiecznej łodzi i zaczął chodzić po powierzchni wrogiego żywiołu. Wszystko to do momentu, gdy dostrzegł i skupił się na grożącym mu niebezpieczeństwie. W tym momencie wszystko, czego dotychczas doświadczył momentalnie przestało mieć znaczenie, zblakło i w centrum jego świata pojawiła się jedyna myśl Ginę! i zaczął wołać.W takich właśnie momentach jak bańka mydlana pryska złudzenie naszej doskonałości. Zaczynamy się przekonywać, że nasze zbawienie nie jest kwestią tego, że Bóg musi zrobić coś jeszcze, musi stworzyć jeszcze bardziej sprzyjające nam okoliczności. Zaczynamy rozumieć, że to my potrzebujemy się zmienić.Rodząca się wspólnotaCała ta sytuacja jest wielkim wołaniem Boga o wiarę, o zaufanie, o to byśmy bardziej patrzyli na Niego niż na to, czego nam brakuje lub co nam zagraża. Wówczas możliwe jest deptanie demonów naszej pożądliwości, chciwości, pychy i egoizmu. Wówczas możemy zapomnieć o sobie i zacząć myśleć o innych. Pustynia między innymi jest właśnie po to, żebyśmy zaczęli tworzyć wspólnoty wiary, a nie grupy skoncentrowane na wspólnym interesie. To jest zupełnie obce logice otaczającego nas świata. Kiedy zaczynamy to rozumieć wszystkie kryzysy okazują się miejscami łaski, w których wracamy do źródeł miłosierdzia. Ciągle na nowo, cierpliwie Bóg uczy nas wiary.xMCMS

Nadchodzące wydarzenia
2-4 czerwiec - Czy Jezus mnie woła?
3 czerwiec - Wspólnota małżeństw "Pod dębami Mamre"
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Maryja jest zawsze gotowa przyjść nam z pomocą. Czcijmy Matkę Najświętszą, a będziemy zbawieni.”
(św. Ojciec Pio)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >