HOMILIA
Cena wierności
Dzisiejszy patronŚwięty
Jakub zwany Większym został powołany przez Jezusa razem ze swym bratem Janem.
Był jednym z pierwszych uczniów Mistrza. Pochodził znad Jeziora Galilejskiego,
być może z Betsaidy, pracował jako rybak. Ojcem Jana i Jakuba był Zebedeusz,
zaś matką Salome, która wiernie towarzyszyła Chrystusowi w czasie Jego
wędrówek.
Jakub
należał do uprzywilejowanych uczniów Jezusa. Z Piotrem i Janem był świadkiem
wskrzeszenia córki Jaira, przemienienia na górze Tabor oraz modlitwy w Ogrójcu.
Jezus jego i Jana nazwał synami gromu. Chcieli bowiem kiedyś, by piorun spadł
na pewne miasto w Samarii, które nie chciało przyjąć Mistrza i Jego uczniów.
Po
Zmartwychwstaniu Jakub był świadkiem drugiego cudownego połowu ryb, kiedy to Chrystus
ustanowił Piotra głową i pasterzem wspólnoty wierzących. Według tradycji zaraz
po Zesłaniu Ducha Świętego udał się do Hiszpanii. Pewne jest bo tak
przekazują Dzieje Apostolskie że Jakub jako pierwszy spośród Apostołów osiągnął
palmę męczeństwa.
Bolesna prośba
W
dzisiejszej Ewangelii słyszymy o prośbie matki Jakuba i Jana. Salome chciała,
by jej synowie, towarzysząc Jezusowi, nie byli pozbawieni władzy i zaszczytów. Trudno
powiedzieć, czy był to jej pomysł, czy wyręczyła swoich synów. W każdym razie cała
sytuacja pokazuje, że nawet bliscy Jezusowi nie rozumieli sensu Jego trzykrotnej
zapowiedzi męki, śmierci i zmartwychwstania.
Chrystus
wykorzystuje i tę okazję, by wyjaśnić, na czym polega bycie Jego uczniem. Pokazuje,
że uczeń ma być gotowy na przyjęcie Jego losu. Do wyboru takiego życia Chrystus
nikogo nie chce zmuszać, bo za Nim można iść tylko w wolności. Duchowy
niewolnik nigdy nie będzie wiernym uczniem Jezusa
Nagroda za wierność
Dzisiejszy
świat pokazuje bezlitośnie, że bycie chrześcijaninem uczniem Jezusa nie łączy
się z żadnymi zaszczytami. Co więcej, za wierność Ewangelii trzeba nieraz
ciężko zapłacić: utratą kariery, zdrowia, a nawet życia. Wystarczy tylko
śledzić wydarzenia na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce. Może właśnie tak
ma być, żeby nie powtórzyć naiwnego błędu matki synów Zebedeusza
Najważniejsze,
żeby nigdy nam nie zabrakło nadziei, że za posłuszeństwo Jezusowi spotka nas
właściwa nagroda miejsce w niebie, które da nam Ojciec. Zdobywa się je, dzieląc
los Mistrza, a nie dzięki czyjejś protekcji. Na szczęście w Królestwie Jezusa nie
liczą się funfle i plecy
ks. Grzegorz Zembroń MS
3-5 luty - Kurs Nowe życie z Bogiem
10–12 luty - Rekolekcje dla porzuconych
10-12 luty - Rekolekcje Trzeźwościowe
16-19 luty - Rekolekcje o spowiedzi z możliwością spowiedzi generalnej
3-5 marzec - Rekolekcje o miłosiernym Ojcu
21-23 kwiecień - Rekolekcje dla małżeństw niesakramentalnych