2015-02-10 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2015-02-10

HOMILIA

Co jest dla mnie ważne, co dla Boga najważniejsze?

Jeżeli słyszymy w Piśmie św. o
myciu rak, to dla nas mogą to być dobre i pożyteczne zasady higieny, bo już
dzieciom przypominamy o czymś tak oczywistym i prostym jak mycie rąk przed
jedzeniem, a tym bardziej o myciu naczyń. Ale faryzeuszom nie chodzi o zasady
higieny.

Przeżywane
w judaizmie zasady czystości sakralnej dotyczyły przede wszystkim czystości
religijnej. Wypracowane zostało przekonanie, że między ludźmi, zwierzętami i
rzeczami, istnieje wyraźne rozróżnienie na czyste i nieczyste. Te standardy
czystości dotyczyły przede wszystkim
kapłanów, ale i innych ludzi, którzy
stawali przed Bogiem składając Jemu ofiary. Istniała lista zakazanych czynności:
nie można dotykać nieczystych zwierząt (np. świń), chorej lub zmarłej osoby,
kobieta, która niedawno urodziła dziecko, wchodzić do domu poganina i tak dalej
– bo Bóg może nie przyjąć składanej ofiary czy nie będzie słuchać modlitwy
(można na Ukrainie spotkać kobiety, które są przekonane, ze będąc w stanie błogosławionym,
nie mogą wejść do świątyni).

Oczywiście,
ze w judaizmie chodziło przede wszystkim o stan moralnej czystości duszy. Więc
zanim kapłan miał złożyć ofiarę, musiał przejść rytuał osobistego oczyszczenia.

Faryzeusze, o których mowa w
Ewangelii, mieli wielki szacunek dla swojej tradycji. A w ich opinii ich tradycja pochodziła od
wielu pobożnych i mądrych nauczycieli, następców Mojżesza. Faryzeusze skrupulatnie przestrzegali
nakazu mycia rąk jako elementu rytualnej czystości, mimo że zasada ta nie
wywodziła się ze Starego Testamentu.

I moglibyśmy
się na tym zatrzymać oceniając faryzeuszy i ich postawę, opierając się jeszcze
na opinii Jezusa o nich. Ale Ewangelia nie jest napisana do faryzeuszy, ale do
nas. A Jezus mówi: Ten lud czci Mnie
wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie kierując nasze rozważania
już nie na zasady higieny, ale na cos głębszego, na relacje z Bogiem, a
zewnętrzne praktyki są tylko odzwierciedleniem tego co przezywamy w wierze i co
powinno świadczyć o wierze.

"Dlaczego mam zrobić to tak, a
nie inaczej?" – "Bo tak było zawsze", "bo u nas tak się
robi", "bo to nasza taka niepisana tradycja"… Moglibyśmy
mnożyć odpowiedzi. Czy tradycja i wszelkie pomysły ludzkie w jaki sposób przeżywać
swoja wiarę w codzienności i od święta, a która jest niewidoczna, jest zła?
Nie. Od czego zależy ocena tradycji ludzkiej, która nie jest Tradycją Kościoła?
Dlaczego Jezus krytykuje faryzeuszy? Co nie podoba się Jemu w naszym zachowaniu?

Słowo Boże prowadzi mnie, aby dowiedzieć się prawdziwe
intencje mojego serca. O tym właśnie mówi
dzisiaj Jezus. Jest wiele tradycji związanych z przezywaniem wiary, świąt chrześcijańskich,
modlitwy. Ale tak możemy być przywiązani do tego co zewnętrzne, ze zapomnimy,
co jest w sercu.

Jeśli Jezus
spotkał się dzisiaj z nami jak by ocenił nasze podejście, gdy sakramenty
św. stawiamy na tym samym poziomie ( a może i wyżej) niż
różnego typu poświecenia (jabłek na Przemienienie
Pańskie, jajek i kiełbasy na Wielkanoc, świec
na Ofiarowanie Pańskie i wiele innych), gdy Wieczerza
religijna traktowana jest jako spotkanie rodzinne. Wielu z nas może zobaczyć jak
zwyczaje ludzkie mające związek z religijnością, mają większe znaczenie niż osobista
świętość i słowa św. Pawła: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie
Chrystus (Ga 2,20).

Nie jeden raz
łowiłem siebie na tym, ze tak naprawdę to modle się dla wewnętrznego
komfortu, a nie dla chwały Bożej; spowiadam się , aby nie mieć dodatkowego
poczucia winy, a nie aby nawracać się i pozwalać Bogu, aby zmieniał moje życie;
służę innym, aby poczuć się
cennym w swoich oczach i innych, a nie z miłości do
bliźniego … itd. Nie mówię, że specjalnie tak robię. Często sam tego nie uświadamiam sobie. Nie wiedziałbym dalej o swoich intencjach, gdyby nie … Biblia. Słowo
Boże (jak ten fragment z Ewangelii) zaprasza mnie i ciebie, aby dowiedzieć się o prawdziwych intencjach mojego i twojego serca. Aby badać i pozwolić
Panu, aby pokazał przyczyny naszego zachowania, ponieważ
nie zawsze są chrześcijańskie. Słowo
Boże wzywa do życia w prawdzie, nawet jeśli jest to denerwujące, w tym konkretnym momencie. Być może o tym wiemy, ale warto jeszcze raz zapytać
się siebie.

Ks. Zbigniew B. MS

Nadchodzące wydarzenia
26-28 maj - Nowe życie w Duchu Świętym
2-4 czerwiec - Czy Jezus mnie woła?
3 czerwiec - Wspólnota małżeństw "Pod dębami Mamre"
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Najświętsza Panna chroni mnie zawsze, gdy tylko Ją wezwę. Jeśli nachodzi mnie niepokój czy też mam jakiś kłopot, to od razu zwracam się do Niej — i zawsze, jak najczulsza z Matek, zajmuje się moimi sprawami.”
(św. Teresa z Lisieux)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >