HOMILIA
Boża rozrzutnośćNa
samym początku lektury Ewangelii zwraca uwagę szeroki gest siewcy. Ziarno jest
rzucane w każdym kierunku i wydaje się, że trafia wszędzie. Dla siewcy nie ma
lepszego czy gorszego miejsca. Nie patrzy, gdzie rzuca, nie chodzi i nie zbiera
źle wyrzuconych ziaren. Jakby miałziarna pod dostatkiem i nie liczył się
z jego stratą albo jakby wiedział, jak cenne jest ono dla ziemi. Bóg, który
jest siewcą, troszczy sięo to, żeby nigdzie nie zabrakło Jego słowa. Jest
rozrzutny w swoim sposobie działania. Zapytasz,
jak możesz usłyszeć to słowo? Jak je zauważyć go nie zlekceważyć? Wcześniej
Jezus w czasie swej publicznej działalności rozsiewał Boże słowo, a teraz gdzie
go szukać? Również
dzisiaj Bóg chce z nami dialogować i próbuje napełnić nas swoim słowem. Ważne, byśmy mieli otwarte oczy na Boga, byśmy
chcieli słuchać Jego słowa i choć trochę otwierać serce na Jego pomysły. Gdzie
zatem szukać słowa Bożego? Przede wszystkim w Piśmie Świętym księdze o
miłości, którą Bóg ma dla każdego człowieka. To lektura, z którą niekiedy
ciężko sięzmierzyć, na którą nieraz brakuje czasu. A wystarczy przeczytać
któryś z psalmów lub kilka wersetów, a może nawet rozdział Ewangelii bo za niewiele, co Ci składam Boże, płacisz
stokrotnie (z Liturgii Godzin). Kolejną okazją są napotykani ludzie, oni
też mogą zasiewać w nas Boże słowo w kontakcie bezpośrednim, w czytanych
książkach, w mediach. Inną możliwością są natchnienia, które słyszymy w naszym
sumieniu. A także czytanie znaków czasu, których Pan Bóg nie szczędzi, bo wie,
ile tracimy odchodząc od Niego stajemy się smutni, przygnębieni i nie
dostrzegamy piękna, którym Pan Bóg nas obdarza. On ma szeroki wachlarz
możliwości, ale czy my chcemy Go jeszcze słuchać?Ziarno
spadło w różne miejsca, ale tylko jedna gleba przynosi pokaźny owoc. Jak być tą
ziemią urodzajną? Żeby słowo Boże mogło w nas wydawać owoce żebyśmy patrząc, widzieli i dostrzegali, a
słuchając, słyszeli i rozumieli musimy zatrzymać się, złapać oddech, wyciszyć
się i wsłuchać w Boże natchnienia. Potrzeba oddać Mu trochę czasu, by ziarno
mogło wydawać owoce. To, co robimy po łebkach najczęściej przynosi marne owoce.
Spróbujmy na nowo, inaczej, z większym zapałem!Pamiętajmy!
Nigdy nie jest za późno, aby na nowo wsłuchać się i zachwycić Bożym
przesłaniem. Bóg jest cierpliwy i każdemu z nas daje szanse. Prośmy o otwartość
na słowo Boże.ks. Bartosz Seruga MS