HOMILIA
Od 1995 roku Misjonarze Saletyni pełnią posługę w
Czechach, w diecezji litomierzyckiej. Jednym zbiskupów tej diecezji był
kardynał Stepan Trochta, salezjanin. Wspominam go, ponieważ czytania
liturgiczne bardzo mocno korespondują według mnie zzawołaniem biskupim
tego człowieka: Czynność (aktywność), Ofiara, Miłość. Te słowa przemieniły
się w świadectwo życia w trudnym okresie historii czechosłowackiego Kościoła.
Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego
do składania codziennej ofiary
Codzienna ofiara kardynała Stepana była składana w
różnych okolicznościach życia. Jej szczególną wartością była otwartość serca,
bowiem Trochta był człowiekiem niezwykle braterskim i pełnym inicjatywy. Należał
do Towarzystwa św. Franciszka Salezego. Tam przygarniał młodych ludzi, którzy
odkrywali w nim ducha modlitwy i ofiary. Zawsze miał coś, co by ofiarował. W
ciężkich chwilach drugiej wojny światowej, gdy był więźniem obozów
koncentracyjnych w Terezinie, Mautchausen i Dachau, ofiarował wielu ludziom pomocną
dłoń i modlitwę cierpienia.
Doświadczonego trudnymi historiami kapłana, Bóg wezwał
później do posługi biskupiej. Przyjmując to zaproszenie, w dniu sakry biskupiej
powiedział piękne słowa: Dla Salezjanów cześć, dla mnie krzyż.
Tutaj odkrywam głęboki związek opisanej historii z
miłością i cierpieniem Matki Bożej z La Salette. Przychodzi Ona do biednych,
zaniedbanych religijnie dzieci, by głosić prawdę o wielkiej Miłości. Kiedy mówi
o krzyżu Syna, o garstce ludzi uczęszczających na Mszę świętą, o drwinach z
religii i o cierpieniu dzieci, to równocześnie ukazuje drogę wiary, nawrócenia
i modlitwy.
Słowa Maryi i sytuację dwojga biednych pastuszków,
Melanii i Maksymina możemy zestawić z sytuacją ludzi w diecezji, do której
został posłany kardynał Stepan Trochta SDB. Poszedł tam, aby odsłaniać zgubne
skutki kłamstwa, przekleństwa i przemocy, a w to miejsce proponować nadzieję i
miłość. Łzy boleści przemieniać w radość. Aby budzić naród z obojętności.
Zakochany w Maryi, pełen wiary biskup, zaczął przyciągać
tłumy. Skłaniał ku pojednaniu rozbite społeczeństwo, rozbite rodziny, umacniał
zastraszone wspólnoty chrześcijańskie.
Taka działalność obudziła wrogość władz komunistycznych.
W 1954 roku został niesłusznie skazany w pokazowym procesie. Za rzekome
szpiegostwo i zdradę państwa dostał karę śmierci, którą zamieniono później na
25 lat więzienia. W 1960, w ramach amnestii został zwolniony, musiał jednak
pracować jako murarz i pracownik kanalizacyjny. Na prośbę księży z diecezji
litomierzyckiej w 1968 roku został zrehabilitowany i wrócił do swojej posługi.
Papież mianował go kardynałem in pectore (bez ujawnienia, o kogo chodzi). Zmarł
w 1974 roku, a na pogrzebie, mimo zakazu władzy, kardynał Karol Wojtyła nazwał
go męczennikiem.
Wymownie brzmią w tym kontekście słowa dzisiejszego
psalmu: Przychodzę Boże, pełnić Twoją wolę. Chcę ją pełnić z odwagą, z miłością
w sercu. Pod prąd modnemu stylowi życia i sztucznemu szczęściu. Chcę pełnić
Twoją wolę na podobieństwo Maryi, która zachowywała w sercu i rozważała słowa
Zwiastowania. Jej matczyne łzy przemawiały do biednych dzieci. Jej serce
ukazało i wciąż ukazuje światu Miłość, którą jest Chrystus. On jest Pojednaniem
dokonującym się w prawdzie, o które tak heroicznie walczył kardynał Trochta.
Niech na
koniec zabrzmią jeszcze słowa naszego rodaka, papieża Jana Pawła II:
" Wszyscy powinniśmy być sługami pojednania. Słowem i przykładem
powinniśmy starać się skłaniać obywateli, wspólnoty i polityków do wejścia na
drogi tolerancji, współpracy i miłości."
Ks. Krzysztof
Mikuszewski MS (posługuje w Bozkowie, w
Czechach)
10–12 luty - Rekolekcje dla porzuconych
10-12 luty - Rekolekcje Trzeźwościowe
16-19 luty - Rekolekcje o spowiedzi z możliwością spowiedzi generalnej
3-5 marzec - Rekolekcje o miłosiernym Ojcu
21-23 kwiecień - Rekolekcje dla małżeństw niesakramentalnych