HOMILIA
Wejdź do radości twego pana!Na początku, zwróćmy uwagę na moment rozdzielenia majątku. Bogaty człowiek zna swoje sługi każdemu osobiście daje tyle, ile każdy z nich jest w stanie spożytkować, co więcej, ufa im, skoro zostawia im swoje bogactwo. Słudzy, którzy otrzymali pięć i dwa talenty, bezzwłocznie puszczają otrzymaną fortunę w obrót. Natomiast ten, który otrzymał jeden talent, ukrywa go w ziemi. I tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt w opisanej historii, bo pojawia się ktoś, kto nie chce być sługą, a jedynie kimś, kto przechowa pieniądze.Mija czas. Obrotni słudzy, podwajają otrzymane majętności. Wraca właściciel i dokonuje rozliczenia z włodarzami swoich dóbr. Pełni radości, ale i dumy prezentują swoje dokonania. Warto przy tej okazji przypomnieć, że talent, to miara wagi. Przyjmuje się, że wynosiła średnio 34,2 kg, co w przypadku złota, dawało zawrotne sumy. Pochwała: Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! wskazuje jak hojnie wynagradza pan tych, którzy wypełniają powierzone im zadania. Ten beztroski obraz burzy sługa, który otrzymał jeden talent. Najpierw nazywa swego pana twardym, następnie podaje, że jego postępowaniem kieruje lęk, aż wreszcie na koniec niegrzecznie mówi: Oto masz swoją własność! W wyniku rozliczenia, zostaje potraktowany stosownie do swojego nastawienia: Wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności.Odczytajmy teraz sens przypowieści. Człowiekiem udającym się w podróż jest Chrystus, słudzy- to każdy wierny, powrót- to paruzja, a rozrachunek- to sąd Boży. Jezus zlecił nam, starannie dobrane zadania. Gdy powróci, nieproduktywność ukarze odrzuceniem, a wierność nagrodzi szczęściem, nieproporcjonalnie większym od naszego osobistego wysiłku.Ks. Łukasz Hołda MS