HOMILIA
Boże
zaproszenie
Uczta, którą pokazuje
dzisiejsza Ewangelia, to obraz zaproszenia jakie Bóg kierował i kieruje każdego
dnia do ludzi. Nie ma człowieka, który nie zostałby zaproszony przez Niego do
przebywania w Jego domu na wieki. W zamyśle Boga nie ma ludzi wybranych i
odrzuconych. Nikt z góry nie ma przeznaczonego lepszego lub gorszego losu,
każdy z nas osobiście swoim postępowaniem ( wyborami, podejmowanymi decyzjami)
sam przygotowuje swoją przyszłość.
Zawód, który sprawili
odmawiający przybycia na ucztę był tym większy, że wcześniej potwierdzili swój
udział w niej. Oglądanie zakupionego pola, czy też wypróbowanie zakupionych
wołów, można było odłożyć na inny czas. Tym bardziej, że zarówno pole jak i
woły musiały być wcześniej oglądane, sprawdzone, w myśl zasady, że nie kupuje
się kota w worku. Ci dwaj starali się zachować choć trochę przyzwoitości, bo
przez sługi przekazali słowa: uznaj mnie
za usprawiedliwionego. Trzecia osoba, która była zaproszona powiedziała
krótko nie mogę, co możemy tłumaczyć
nie chcę.
Uczta jednak się odbyła,
zaproszeni na nią zostali ubodzy, ślepi, chorzy. Polecenie Pana, aby słudzy
szli nie tylko na ulice i place miasta, ale na drogi i zaułki i nakłaniali do
przyjścia to obraz Boga szukającego każdego człowieka, i tych wielkich i tych którym życie się bardzo pokomplikowało.
Dzisiaj Kościół w dalszym
ciągu zaprasza na tę ucztę. Zaprasza do bycia w bliskości Boga , do relacji z
Nim. Wielu jest biednych i ułomnych,
którzy korzystają z tego zaproszenia i odnajdują sens i radość życia. Są też i
tacy, którzy są zaproszeni, ale odmawiają przybycia. Obrazują oni tych, którym
trudno się oderwać od rzeczy doczesnych. Warto dzisiaj czytając ten fragment
Ewangelii zapytać siebie samego, jaka jest moja odpowiedź na zaproszenie, które
Bóg osobiście kieruje do mnie? Czy przypadkiem nie mam jakiś pól i wołów, które powodują, że nie
odpowiadam na to Jego zaproszenieks. Grzegorz O. ms