HOMILIA
Być
wiernym
Słowo
Boże zawsze coś pokazuje, do czegoś zaprasza. Jezus mówiąc dzisiaj do tłumów,
mówi zarazem do mnie: Strzeż się kwasu
faryzeuszów. Do czego zaprasza tymi słowami? Jeśli mam być Jego prawdziwym
świadkiem, muszę być w swoim życiu jednoznaczny, nie mogę prowadzić podwójnego
życia. Moje życie ma być zgodne z tym, w co wierzę, z tym co otwarcie wyznaję.
Każde moje kłamstwo, moja nieuczciwość prędzej czy później wyjdzie na jaw, a
wówczas moja postawa staje się powodem zgorszenia dla innych.
Świadczenie
na co dzień o Chrystusie ma swoją cenę. Zapewne w swoim życiu niejednokrotnie
tego doświadczyliśmy. Są dzisiaj tacy, którzy za wiarę oddają życie, są
męczennikami, my może bardziej doświadczamy wyśmiania, niezrozumienia, jakiegoś
ironicznego słowa powiedzianego pod naszym adresem. Co powinno być moją siłą w
takich doświadczeniach? Tą siłą dla każdego nas jest nie nasza determinacja,
ale przekonanie, że w obliczu przeciwności otrzymamy od Boga odpowiednie
wsparcie. Mocno brzmią dzisiaj te słowa Nie bójcie się! Świadomość tego, że
jak mówi Jezus nawet włosy na naszej głowie są policzone, daje każdemu z nas
pewność, że On jest obecny w moim życiu i w tych wielkich sprawach i w tym co
takie zwykłe, małe, codzienne.
Szczęście
człowieka to trwanie przy Bogu chodzenie Jego ścieżkami, dramat zaczyna się
wówczas, gdy dopuszczamy, aby nasze życie duchowe zostało podporządkowane
sprawom materialnym.