HOMILIA
ZbulwersowaniPrzypowieść
którą dzisiaj czytamy, brzmi jak wyzwanie dla naszej racjonalności,
logicznego myślenia opartego na prawie. Największy opór wywołuje ona w
działaczach związkowych i ludziach skrupulatnie wypełniających prawa
religijne. Wydaje się być paradoksalna. Spontanicznie przychodzi nam na
myśl, że zapłata nie jest sprawiedliwa, dlatego każdy działacz
związkowy podniesie protest przeciw postawie właściciela winnicy. Mimo,
że wzywani do pracy robotnicy pracują różny okres czasu, to jednak
wszyscy otrzymują to samo wynagrodzenie. Wygląda to na jawną
niesprawiedliwość.Złe okoZ
innej perspektywy, jest to najwyższa lekcja miłości. To co wypływa z
serca samego Boga przekracza wszystkie ludzkie kryteria, nawet te, które
wydają się być najbardziej uprawnione. I dlatego zuchwałym wydaje się
porównywać sprawiedliwość Bożą z ludzką. Brakuje nam doskonałej miary
dobra, mamy tylko okruchy mądrości odnośnie sprawiedliwości i odnosimy
ją często do naszych osobistych spraw. Brakuje nam często przede
wszystkim wymiaru miłości, a sprawiedliwość bez miłości jest najwyższą
krzywdą. Grozi nam także ryzyko bycia zazdrosnym wobec dobroci Boga i
chcielibyśmy ją zamknąć w literze prawa. Starszy syn z przypowieści o
Miłosiernym Ojcu, nie rozumie motywu uczty, którą urządził Ojciec.
Trudno jest zrozumieć także łotra, którego modlitwa i ostateczny żal
pozwalają mu osiągnąć raj. Chcemy powiedzieć: za łatwo. Jednak dla Boga
nie ma nic niemożliwego. Tylko On potrafi połączyć doskonale miłość i
sprawiedliwość. My natomiast mamy z tym problem.Mogę ze swoim uczynić co zechceSpontanicznie
jesteśmy kuszeni do szemrania na Pana winnicy, ponieważ jego sposób
działania burzy nasze kryteria oceny, wartościowania, naszej
sprawiedliwości społecznej, zapłaty. Bardziej uważana refleksja,
dojrzała w świetle wiary, pozwala zauważyć, że Bóg woła kogo chce i
kiedy chce. Przenosząc nasze miary na poziom zbawienia pozwala zauważyć,
że bycie zaangażowanym w winnicy Pana, zaproszonym do Królestwa Bożego
jest łaską, honorem, radością, szczęściem. Zaproszenie przychodzi jako
dar. Miłość Boga ogarnia wszystkich ludzi i nie czyni różnicy. Zapłata
jest zawsze ta sama.Ks. Zbigniew P. MS