HOMILIA
Znowu: Ja ci
pokażę!?
Wilk i Zając
Odchodzi już
w niepamięć rosyjska animowanka z Wilkiem i Zającem zatytułowana Nu, Pogadii!
(Poczekaj! Ja ci pokażę!). Wilk
reprezentuje ucywilizowaną postać macho
z przypisanymi tej postaci najniższymi pragnieniami (utłuc, zjeść, zapalić,
zapić, zbić, itp.). Zając natomiast jest ucieleśnieniem subtelności
cywilizacyjnych, ale reprezentowanych przez potencjalną ofiarę wszystkich, czyli
małego szaraka. Na widok Zająca Wilk od razu przekształca się w łowcę, mającego
na celu tylko jedno: zjeść Zająca. Zając natomiast, cały w strachu, nie traci
zimnej krwi i zawsze wychodzi cało z opresji. Dochodzi także do wielu
komicznych sytuacji, ponieważ siła i ograniczoność Wilka nie ma za grosz
sprytu, z czego zawsze korzysta Zając. Każdy epizod kończy się porażką Wilka z
jego słynną pięścią zaciśniętą w kierunku Zająca i hasłem, jako koniec odcinka:
Nu! Pogadii!
Bóg nie podnosi pięści!
Gdyby
powiedzieć, że Bóg to nie Wilk, od razu to potwierdzimy. Oczywiście, przecież
to śmieszne porównanie! Wątpię, aby nasze myślenie było zupełnie wolne od takich
porównań. Przecież nawet wdzisiejszym pierwszym czytaniu Bóg przez
proroka grozi, że uczyni z Jerozolimą, Judą i Izraelem to, co się stało z
lnianym pasem proroka: doprowadzi ich do zgnicia i bezużyteczności. I to nie
pierwszy raz! Bóg robi to wielokrotnie.
My się
takiego Boga boimy, ale często właśnie tak Go postrzegamy. Bóg za dobre
wynagradza, a za złe karze to stwierdzenie, które mamy wykute na pamięć w sześciu prawdach
wiary. Uwaga! Czytajmy uważnie słowa proroka, nie zatrzymujmy się na dopełnieniu
dalszym. To, co Bóg zapowiada jako rezultat, nie jest celem Bożego działania.
Interpretacja faktu zbutwiałego pasa jest wyrażona w zdaniu proroka Jeremiasza:
To mówi Pan: Tak oto zniszczę pychę Judy i bezgraniczną pychę Jerozolimy.
Celem Boga jest zniszczenie PYCHY! Jeżeli tak ma się sprawa, to co jest tą
pychą? To właśnie poczynania człowieka, który układa sobie życie na podstawie
modyfikacji przykazań, interpretacji zakazów, dostosowań sytuacyjnych
sumienia, ustanowień prawnych zastępujących autorytet Boga. To wszystko jest
pychą. Czego brakuje?
Tylko jednego
W Ewangelii
dzisiejszej Jezus mówi o ziarnie urastającym do rozmiarów drzewa i o kwasie,
które zakwasza każdą ilość ciasta. Jeżeli człowiek powie sobie, że Bóg naprawdę
chce dobra człowieka, nigdy nie karze dla satysfakcji swojej sprawiedliwości,
ale dlatego, że kocha i chce pomóc, to wtedy będzie wszystkie działania Boga
interpretował w świetle tego, że Bóg chce zmienić człowiekowi serce tak, aby
mógł z tym sercem od razu wejść do raju. Oto całe Boga staranie. Chce zniszczyć
w nas brak ufności, pychę, lenistwo, a przede wszystkim nasze plany, które
chcą pomagać Bogu w realizacji NASZEJ WOLI. A przecież wystarczy powiedzieć i
żyć z tym jednym: Panie, Ty wiesz o mnie wszystko i wszystko, co mam, od Ciebie
pochodzi.
Może na
koniec wypada przypomnieć słowa proroka Ozeasza, który dobrze podpowiada nam,
co mamy powiedzieć, gdy się zagubimy: Chodźcie zawróćmy do Pana, On nas rozszarpał
on nas też uleczy! (Oz 6, 1).
Po to, by już nigdy nie widzieć Boga jako Tego, który
tylko czeka, aby powiedzieć: Nu! Pugadii!
ks.
Karol P. MS