2014-06-24 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2014-06-24

HOMILIA

Narodziny
Świętego Jana Chrzciciela.

Dzień wspomnienia w liturgii jakiegoś
świętego, zwykle jest datą jego śmierci. Dla nas wierzących, jest to
jednocześnie dzień narodzin dla Nieba. Św. Jan Chrzciciel, podobnie jak
Chrystus jest wspominany zarówno przy narodzeniu, jak i męczeńskiej śmierci.
Dlaczego? Odpowiedź daje sam Chrystus: Między
narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela (Mt 11,11).
Czym sobie Jan zasłużył na taką opinię Pana, na tak piękne świadectwo? W
pierwszym czytaniu mamy fragment z Pieśni o Słudze Jahwe, którą tradycyjnie
odnosimy do samego Pana Jezusa. W tym przypadku Kościół ją umieszcza w
kontekście powołania św. Jana Chrzciciela: Powołał
mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym
mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę
zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie (Iz 49,1n). Powołanie i wierność w
wypełnieniu misji, którą Bóg powierzył Janowi, uczyniła go wielkim. wielkość
Proroka okazała się bardzo inspirująca. Dla ludzi sobie współczesnych stał się
drogowskazem prowadzącym do Światłości: przyszedł
on na świadectwo, (…) by wszyscy
uwierzyli przez niego. Dla następnych pokoleń stał się symbolem ładu
moralnego, bezkompromisowości w rozróżnianiu dobra i zła, wierności zasadom,
których trzeba bronić nawet za cenę życia.
Przez pokolenia istnienia Kościoła, towarzyszy nam Św. Jan i ukazuje szczyty
świętości. Spośród wszystkich ludzi wyniesionych na
ołtarze, najwięcej (bo blisko trzystu) nosiło imię Jan, dla większości z nich
patronem był właśnie św. Jan Chrzciciel. Także najwięcej papieży, bo aż
dwudziestu trzech, przyjęło to imię.

Kimże
będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Przy narodzinach człowieka zawsze rodzą się
pytania: jak potoczy się jego życie, kim będzie ten nowy człowiek, jakie imię
mu dać? Podobnie było z Janem Chrzcicielem i z nami. Zapewne nie mamy równych,
jednakowych warunków rozwoju. Rodzimy się w różnych rodzinach i wzrastamy w
odmiennych środowiskach, mamy różne uwarunkowania i wydarzenia, które nas
kształtują i inspirują do dobra, bądź zła. Wszystkich nas łączy jednak Bóg,
który jest Ojcem każdego życia i dla Niego nie ma przypadków. Każdego z nas
kocha jednakową miłością i tych przykładnych i tych pogubionych, marnotrawnych.
Dobitnie mówi o tym Jezus w przypowieści o synu marnotrawnym. Wiele zależy od
naszych wyborów, jeszcze więcej od
zaproszenia Boga z Jego łaską i miłosierdziem do naszego życia. Ręka pańska była z Janem Chrzcicielem,
ale jest też z każdym człowiekiem. Nawet ta przybita do krzyża dłoń Zbawiciela
błogosławiła nawróconego Łotra: dziś ze
Mną będziesz w raju. Bóg każdego pragnie uświęcić i zbawić. Każdy też ma
swoją misję do spełnienia i swoją historię zbawienia.

Styl życia Jana Chrzciciela.

Mówi o nim
Ewangelia: wzmacniał się duchem; a żył na
pustkowiu. Św. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1991 r. mówił
z naciskiem: zginam moje kolana przed
Ojcem iproszę owzmocnienie siły człowieka wewnętrznego Była
to homilia naszego papieża, która prowadziła słuchaczy do Najświętszego Serca
Jezusowego. Właśnie to Serce jest Źródłem naszego umocnienia i życia. Modlimy się w tym miesiącu słowami: Jezu cichy pokornego serca, uczyń serca
nasze według serca Twego. Św. Jan
ukazuje to pokorne serce przemienione przez łaskę Boża na pustyni modlitwy i
kontaktu z Najwyższym. Rozpoznał Jezusa, a kiedy niektórzy uważali go za
Mesjasza, Eliasza, albo innego Proroka. Potrzeba
aby On wzrastał, a ja się pomniejszałnie jestem godzien rozwiązać rzemyka u
Jego sandałów. Prowadził
bardziej surowe i samotne życie, na co wskazują słowa Ewangelii, że przebywał na miejscach pustynnych, nosił
odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się
szarańczą i miodem leśnym. (Mk 1, 6; Mt 1, 80).

Misja
Proroka.

Jana Chrzciciela nazywamy heroldem
Mesjasza, Jezusa Chrystusa, Jego głosem: Jam głos wołającego na pustyni
przygotujcie drogę Panu, prostujcie Jemu ścieżki; każda dolina niech będzie
wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną
prostymi, a wyboiste drogami gładkimi (Łk 3, 4-6).
Święty Jan nakazywał wszystkim naprawić kręte ścieżki życia, wszelkie wyboje
grzechów i doliny zaniedbań obowiązków. Mówił prawdę, która działała na
przybyłych pielgrzymów jak światło na chore oczy. Dlatego bali się go mali i
wielcy i uczeni w Zakonie; bali się go także władcy, choć był tylko
wynędzniałym człowiekiem z pustyni. Wielkość Jana polegała na Jego wierności
Bogu. Do końca pozostał tylko Głosem Chrystusa Królem królów. Nie ściągał
uwagi słuchaczy na siebie, na swoją mądrość, świętość i na wielką rolę, jaką go
Bóg wyróżnił. Wiedział, że jest tylko Jego narzędziem.
Pan Bóg zapewne nie żąda od nas ofiary z życia, jak od Poprzednika Chrystusa,
ale i my wzorujmy się na Janie Chrzcicielu w umiłowaniu prostego,
chrześcijańskiego stylu życia. Święci nie ubierali miękkich szat luksusu i
wygody, bo są one wrogiem życia duchowego. Nie szukajmy chrześcijaństwa
ułatwionego, bez czuwania nad zmysłami, bez codziennego przebaczania win naszym
winowajcom, bez codziennej modlitwy i wytrwałego naśladowania Jezusa Chrystusa
w Jego ubóstwie, wyniszczeniu, i wypełnianiu wiernym woli Ojca. W wiernym
naśladowaniu Chrystusa, musimy wymagać od
siebie, choćby i inni od nas nie wymagali, jak uczył nas też Jan naszych
czasów i na dodatek Paweł II też Wielki
i święty.

Ks. Kazimierz W.
MS

Nadchodzące wydarzenia
26-28 maj - Nowe życie w Duchu Świętym
2-4 czerwiec - Czy Jezus mnie woła?
3 czerwiec - Wspólnota małżeństw "Pod dębami Mamre"
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Najświętsza Panna chroni mnie zawsze, gdy tylko Ją wezwę. Jeśli nachodzi mnie niepokój czy też mam jakiś kłopot, to od razu zwracam się do Niej — i zawsze, jak najczulsza z Matek, zajmuje się moimi sprawami.”
(św. Teresa z Lisieux)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >