2014-06-10 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2014-06-10

HOMILIA

Kazałem
tam pewnej wdowie!

Bóg stwarza sytuacje

Tylko
chrześcijaństwo ma dostęp do światła, które pozwala widzieć brutalną
rzeczywistość jako teren zbawczej drogi do Nieba. Dla człowieka oświeconego tym
światłem nie ma różnicy pomiędzy wrogiem i przyjacielem, pochwałą i naganą, byciem
ulubieńcem i byciem odrzuconym, powodzeniem i niepowodzeniem, bogactwem i
ubóstwem. To wszystko jest otoczeniem człowieka, które od Boga pochodzi, w Bogu
ma istnienie i do Boga jest skierowane. To Bóg organizuje wszelkie życie, a człowieka
zaprasza do powiedzenia dziękuję Ci za to, Boże!. Nie ma bowiem w tym świecie
żadnej takiej sytuacji, która wymknęłaby się spod kontroli Boga. Można próbować
psuć plany Boże – każdy robi to praktycznie codziennie -, ale nie można Bogu zniszczyć
Jego planu doprowadzania wszystkich do Niego. Dał nam Syna, który w śmierci
ukazał moc zła i grzechu, ale w swoim zmartwychwstaniu dał nadzieję, że my
podobnie zmartwychwstaniemy. W tym świecie nie ma takich okoliczności, ani nie
ma takiego człowieka, które miałyby moc wystawienie bliźniego na próbę nie do
przejścia. To jest łaska Boga: tak zwane nieszczęścia, klęski, wojny, zbrodnie
i grzechy są szkaradnymi elementami życia, które psują dobry nastrój
człowiekowi, ale nigdy, i to przenigdy, nie wystąpią w takiej mierze, aby człowiek
koniecznie wpadł w rozpacz. To Bóg obiecuje.

Skąd rozpacz?

Rozpacz
dopada człowieka, który jakoś sobie radzi w życiu, ciągle daje radę pokonać
trudności. Ale w końcu, jeżeli nie oprze się o zaufanie Bogu, jego zasoby się
zużyją. Jeżeli w tym czasie nie zawoła: Boże, zlituj się nade mną, to
ryzykuje wejście w ciemność rozpaczy. Nie chodzi o ciemności grzechu, nie on
jest pierwszy. Najpierw przychodzi brak światła, brak oświecenia Ducha Świętego,
brak wrażliwości na Boga. Jeżeli człowiek tego nie odkryje, że zależy od Boga, zostaje
sam A jeżeli wie, że żyje w Bogu, to przechodzi oczyszczenie.

Idź do Sarepty!

Ta
uboga wdowa w Sarepcie, do której Bóg posłał Eliasza, żyła na krawędzi nędzy.
Ale Bóg Eliaszowi wyraźnie powiedział, że pośle go do pewnej wdowy, której kazał
żywić Eliasza. Z dialogu wynika, że kobieta objawienia prywatnego nie miała. Nawet
jej do głowy nie przyszło, że Bóg jej coś nakazał. Przyjmowała swoje życie jako
pokorną troskę o swojego syna i zdrożonego przybysza. Wiedziała, do czego
zmierza: do śmierci głodowej. A Bóg mówi, że jej to kazał

Wy jesteście

Chrześcijanie
idą do życia by stać się: solą dodaną do niesmacznej zupy codzienności; zaczynem,
który wlewa nowego ducha do zeszpeconego grzechem i słabością ducha i ciała
ludzkiego; w końcu światłem, które wchodzi do skołowanych umysłów pełnych
wariackich idei zaciemniających rzeczywistość. Nie boją się konfrontacji, bo
wystarczy im Jego łaski

Zastanawiam
się, ile razy Bóg kazał, aby zaistniały pewne sytuacje, słowa, decyzje, fakty
w moim życiu. Pytam, co dzisiaj każe, i wyobrażam sobie, co jeszcze może kazać.

Ufam,
że Bóg zdąży mnie za życia na ziemi oświecić tak, abym to widział w taki
sposób.

ks. Karol P. MS

Nadchodzące wydarzenia
2-4 czerwiec - Czy Jezus mnie woła?
3 czerwiec - Wspólnota małżeństw "Pod dębami Mamre"
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Bóg Maryję ustanowił „Wspomożeniem chrześcijan”, a Ona zawsze okazywała się taką w nieszczęściach publicznych, szczególnie wobec ludów cierpiących i walczących za wiarę.”
(św. Jan Bosko)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >