2014-04-17 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2014-04-17

HOMILIA

Wielki Czwartek

Dla Boga nic
nie jest puste. Wszystko jest dla Niego znakiem.

św. Ireneusz z Lyonu

Wielki czwartek
2014

Przygotowując się do kapłaństwa
można dać się oszukać, że najważniejsze zadanie dla księdza to celebracja
obrzędów pięknych i uroczystych… Wyuczenie się formuł, gestów. To jest
bardzo ważne i oby tak było. Ale w Kościele obrzędy są wyrazem czegoś głębszego,
a mianowicie służby! My jesteśmy przede wszystkim do służby. Mamy być sługami.
Łatwo jest nałożyć piękne szaty i białą koszulę ze spinkami w mankietach, ale o
wiele trudniej jest już służyć… każdego dnia nie patrząc na zegarek swój
czy minął już czas, ani na cudzy by poznać czyjąś zamożność…

Mycie
nóg

Realną władzę w parafii ma proboszcz.
On ma klucze do otwierania lub zamykania. To on decyduje także o jakości
liturgii, aby przez znaki stawała się wyrazem i przekazem wiary. Liturgia to
nie teatr. Nie można pomylić sceny z prezbiterium. Tu nie ma widza ani aktora.
W prezbiterium wydarza się zbawienie…

Pierwszy raz brałem czynny udział w
liturgii z rytem obmycia nóg mając 28 lat. Byłem już księdzem. Tę liturgie
celebrowałem w małej wspólnocie, z którą byłem zaledwie od kilku miesięcy.
Przed każdym z uczestników klękałem i pochylony obmywałem nogi, wycierałem je,
a następnie składałem na podbiciu stopy kapłański pocałunek. Dojrzewałem w
kapłaństwie, rodziła się do tych konkretnych osób moja miłość i zaczynałem czuć
moją odpowiedzialność za nich, stawałem się dla nich ojcem, mimo że dla
większości byłem ich rówieśnikiem. A później wydarzyło się coś niezwykłego…
Oni, moi bracia i siostry ze wspólnoty zaczęli obmywać sobie nogi nawzajem i
także czynili to z moimi nogami. Ktoś pierwszy raz w moim życiu umył mi nogi i
stało się to w Kościele!

Nogi
domowe

Kiedy byłem proboszczem w Rzeszowie to
prowadząc katechezę przed Triduum Paschalnym zachęcałem wiernych, aby liturgię
Wielkiego Czwartku przenieść do Kościoła domowego… Nie był to mój wymysł, ale
cała tradycja Kościoła.

Ksiądz kard. Wyszyński mawiał, że
najtrudniej kocha się tych, z którymi chodzi się po tej samej podłodze.
Dochodzi do iskrzenia, do napięć, naprawdę nogi domowników brudzą się przez
sądy, oskarżenia, pomówienia, zazdrość…

Gdy ojciec w domu obmyje nogi swojej
żonie i dzieciom, to będzie to gest o wiele głębszy niż danie 25 czerwonych
róż! Mało jest takich znaków mówiących o tym, że się kocha, że chce się służyć,
że się prosi o wybaczenie. Taki znak odnawia miłość, rodzi ją na nowo w sercach
innych i wtedy miłość zapomina błędy i zaczyna płonąć na nowo. To jest Kościół
domowy, który się oczyszcza, obmywa, odradza i rozkwita.

Podobnie dzieje się we wspólnotach
zakonnych. Jakżeby one odradzały się, a klasztory wypełnione byłyby wonią
olejku Zmartwychwstałego Pana, gdyby przełożeni, a później pozostali
współbracia – umyli sobie nawzajem nogi.

A gdyby taką liturgię poprowadzili
szefowie firm, dyrektorzy w zakładach pracy… W każdy Wielki Czwartek Władysław Jagiełło w swej prywatnej
komnacie umywał nogi dwunastu ubogim, których przyprowadzał z miasta jego
sekretarz. Dopiero po śmierci króla ujawniono, że w taki właśnie sposób
obchodził on Wielki Czwartek. Korona z głowy mu nie spadła…

Nogi
Kościoła

Św. Augustyn komentując tę Ewangelię
zauważa, że Kościół nie ma czystych nóg potrzebuje obmycia! Rodzi się
pytanie: a kiedy Kościół brudzi swoje nogi? Odpowiedź jest zaskakująca! Przy
ewangelizacji!

Bród i ewangelizacja. Brzmi to jak
absurd! Przecież ewangelizacja jest oczyszczaniem, obmywaniem… Tak, tych ku
którym jest skierowana, ale stopy niosącego dobrą nowinę mogą się wybrudzić. W
jaki sposób?

Piszę ten komentarz na zakończenie
rekolekcji w bazylice bocheńskiej. Wiem z doświadczenia, że głosząc misje czy
różnego rodzaju rekolekcje, czy także podczas przepowiadania niedzielnego wiele
razy zadawałem sobie pytanie: czy dobrze powiedziałem, czy to się słuchaczom
podobało, co z tego będę miał… Gdy ma się w sercu czyste intencje, to takie
myśli nic nie zrobią, ale gdy się zejdzie na pobocze posługi, to od razu widać
brud. Gdy szuka się sukcesu, ludzkiej chwały i zabezpieczenia… Kiedy brakuje
prawych intencji, wtedy zawsze nogi są brudne, zawsze coś cuchnie!

Jak się obmywa nogi Kościoła z takiego
brudu? Jezus powiedział: Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały
jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy. ale w tej samej
Ewangelii, kilkanaście wersetów wcześniej, Jezus mówi: Wy już jesteście
czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. To, co obmywa brud nóg Kościoła, to
jest Słowo Boże! Jaka cudowna moc Słowa Bożego oczyszcza, jest jak woda…
Dlatego Kościół nie może żyć bez Słowa Bożego. Żeby był czysty, pachnący pełen
przyciągającej woni, potrzebuje nieustannie obmywać się Słowem Pana!

ks.
Bohdan D. ms

Nadchodzące wydarzenia
9-11 czerwiec - Rekolekcje o adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro.”
(św. Jan Paweł II)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >