HOMILIA
Są w życiu człowieka takie sytuacje, z których po ludzku
sądząc nie ma żadnego wyjścia. Na nic się wtedy przyda nasze rozumowanie, na
nic rady przyjaciół i sami też nic sobie pomóc nie możemy. W takiej sytuacji
znalazła się niewiasta z dzisiejszej Ewangelii, jak również przełożony Jair.
Niewiasta wyczerpała wszystkie możliwości, była u różnych lekarzy, radziła się
wielu ludzi, ale nikt nie mógł uleczyć jej choroby. Podobnie nikt nie potrafił
uratować gasnącego w oczach życia córki Jaira. Ludzie okazali się bezradni.
Zostało tylko jedno rozwiązanie: zwrócić się do Jezusa i prosić o pomoc.
Gdy usłyszała o Jezusie, podeszła w tłumie od tyłu i dotknęła Jego płaszcza.
Kobieta z wiarą i ufnością dotyka się Jezusa. Jest zdrowa! Jezus uzdrawiając
chorą niewiastę, oświadczył jej, że nie stało się to na skutek magicznego
dotknięcia Jego płaszcza, ale z powodu jej wiary i bezgranicznej ufności. W
nagrodę za tę wiarę i dziecięcą ufność Jezus wypowiedział pod jej adresem tak
wiele mówiące słowa: Córko, twoja wiara cię uzdrowiła, idź w pokoju i bądź
wolna od twojej dolegliwości.
Co mogę ja powiedzieć o mojej ufności do Jezusa w takich momentach? Co w moim
życiu uznaję za największy cud uzdrowienia?
Nie bój się, tylko wierz!.
Przełożony synagogi w pewnym momencie zaczął tracić swoja wiarę. Stąd też Jezus
wypowiedział te słowa widząc na jego twarzy pewne zwątpienie. Dla otoczenia
przełożonego synagogi dziecko umarło, ale dla Jezusa dziecko tylko spało. Jezus
idzie pewnym krokiem na spotkanie z tą, którą śmierć już zwyciężyła. Idzie
pewnie dlatego, po przy Nim i w Jego obecności nie ma śmierci i nie ma jej
panowania. Jezus budzi każdego, który szuka przebudzenia z duchowego letargu
czy nawet śmierci. Rozbudza zalęknionych, zrozpaczonych, chorych.
Na koniec
Każdy z nas może stać się biegającym za Jezusem Jairem, bo wokół nas jest wielu
śpiących Jednym z zadań naszego powołania jest właśnie trudzenie Nauczyciela
nie tylko dla siebie, ale i dla innych, którzy tego trudu nie mają siły podjąć.
Ks. Paweł J. MS