HOMILIA
Radość
Wcielenia
Błogosławiony
Jan Paweł II, komentując dzisiejszą uroczystość, mówił: Tajemnica nocy
betlejemskiej trwa bez przerwy. Napełnia ona dzieje świata i zatrzymuje się na
progu każdego ludzkiego serca. Chociaż świat Go nie poznaje jest! Chociaż
swoi Go nie przyjmują przychodzi. Chociaż miejsca nie było w gospodzie
rodzi się.
Za Ojcem
Świętym można więc powiedzieć, że Bóg przychodzi do każdego człowieka, dając w
darze samego siebie. Trzeba otworzyć drzwi swojego serca, trzeba wejść do
betlejemskiej groty i odnaleźć w niej własne miejsce. Powinniśmy jednak zapytać
w tę niepowtarzalną noc, co mamy czynić, aby nie zmarnować dzisiejszego
spotkania z Bożą Dzieciną?
Najpierw musi to być postawa
adoracji, bez której nie ma prawdziwie religijnego przeżycia. Adoracja to przede wszystkim
uwielbienie za przyjście, za nadzieję, za miłość. W dzisiejszym psalmie możemy
to uczynić w sposób bezpośredni, modląc się: Śpiewajcie Panu pieśń nową,
śpiewaj Panu, ziemio cała, śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, każdego dnia
głoście Jego zbawienie.
Adorujemy
wraz z pasterzami Bożą Dziecinę w betlejemskiej grocie. Adoracja ta przede
wszystkim jest postawą kolan, które uginają się przed tajemnicą Wcielenia. Jest
to postawa pełna wdzięczności i radości z faktu, iż możemy w tej tajemnicy
przyjścia Boga na świat uczestniczyć. Pascal wyznawał publicznie: Czym więcej
poznaję, tym więcej klękam. Dzisiaj wobec takiej świętości nie można nie
uklęknąć!
Oprócz postawy adoracji przy żłóbku
powinna nam również towarzyszyć postawa radości, bez której nie ma prawdziwego
świętowania! A radość to nic innego jak wewnętrzny pokój i świadomość, że Bóg
jest ze mną. W pierwszym czytaniu prorok Izajasz dobitnie tę postawę
charakteryzuje: Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad
mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś
wesele. Rozradowali się przed Tobą. Powinniśmy przyjąć postawę dzielenia się
tą radością z innymi. Bóg przyszedł przecież do nas wszystkich! Dlatego też
nikt nie powinien być dzisiaj smutny. Nawet jeśli zewnętrznie nie okazujemy tej
radości, to w sercu powinien zagościć pokój. Święta Teresa z Lisieux zawsze
podkreślała, że radość tkwi nie w rzeczach, ale w głębi naszej duszy. Zatem nie
chodzi tu o radość związaną z naszym nastrojem, ale wynikającą z faktu
obecności Boga wśród nas.
Radości tej musi jednak towarzyszyć
oprócz adoracji także postawa czuwania przy Dziecięciu. Postawa czuwania to bycie z
Chrystusem, pokazanie, że jest w moim życiu najważniejszy. Na czym owo czuwanie
ma polegać? W drugim dzisiejszym czytaniu można znaleźć odpowiedź na to
pytanie: Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i
poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i
sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie. Można więc powiedzieć, że
postawa czuwania to postawa pozostania w grocie oraz uczynienia Jezusa Panem
swojego życia. Jakże piękny komentarz tego stanowią słowa Adama Mickiewicza:
Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie. Lecz biada Ci, jeśli nie
narodził się w tobie.
W tym miejscu dochodzimy do jeszcze
jednego elementu naszej postawy wobec Dzieciątka. Jest to zasłuchanie. Bóg przychodzi z konkretnym
orędziem ewangelicznym: Nie bójcie się!. Chrystus przynosi orędzie pokoju.
Święty Ireneusz tak pięknie o tym pisał: Prawdziwe życie przychodzi z
uczestnictwa w Bogu, a uczestniczyć w Bogu to znać Go i radować się Jego
dobrocią. Postawa zasłuchania powoduje, że znika wszelki lęk. Trzeba tylko
słuchać.
Na koniec
Gdy będziemy
klękać dziś przy żłóbku Dzieciątka, pamiętajmy o czterech postawach, które
powinny towarzyszyć człowiekowi wierzącemu w tę niepowtarzalną noc: o adoracji,
radości, czuwaniu i zasłuchaniu.
Niech słowa
bł. Jana Pawła II będą jednocześnie życzeniami dla nas wszystkich i komentarzem
do niezgłębionej tajemnicy Wcielenia: Boże Narodzenie niech będzie dla
wszystkich uroczystością radosną i pełną blasku, zapowiedzią szczególnie
głębokiego doświadczenia łaski i miłosierdzia Boga (Incarnationis mysterium).
Ks.
Paweł J. MS