HOMILIA
Środa, XXXIII tydzień
zwykły
Matka
Jednym z najpiękniejszych słów jest matka. Ile treści, ile
dynamizmu, jaki ładunek uczuciowy mieści się w tym krótki słowie, odmienianym
na tyle sposobów. Każdy człowiek ma matkę. Ma ją także sam Bóg. Bogurodzica,
Theotokos, Matka Boża.
Dlaczego ona jest tak ważna? Jest wiele powodów.
Najważniejszy to ten, iż to ona nosi nas przez 9 miesięcy w swym łonie, aby
potem wydać nas na świat, urodzić. A potem rodzi nas wciąż na wiele sposobów:
fizycznie, karmiąc nas swym mlekiem i duchowo, przekazując miłość, wiarę i
nadzieję. Pokazując piękno życia i zachęcając do jego dalej przekazywania i
szanowania w każdym stworzeniu.
Dramat matki
Dzisiejsze I czytanie ukazuje dramat matki machabejskiej. Na
czym ten dramat polega? Na konieczności wyboru między życiem a śmiercią, miedzy
wiernością zasadom i wyznawanej wierze a naturalnym pragnieniem szczęścia,
powodzenia, życia dla swoich dzieci. Na konieczności wyboru między tym, co
ludzkie a tym, co Boże, co zgadza się z zasadami tego świata, a tym, co wymyka
się z czysto ludzkich kalkulacji. Życie i śmierć! Śmierć i życie! Jak rozpoznać
prawdziwe życie i prawdziwą śmierć? Ona nie słyszała Jezusa, który powiedział:
nie bójcie się nie tych, którzy zabijają ciało, a duszy zabić nie mogą, a
postąpiła zgodnie z tą zasadą mówiąc do swego najmłodszego syna: Nie obawiaj
się tego oprawcy, ale bądź godny braci twoich i przyjmij śmierć, abym w czasie
zmiłowania odnalazła cię razem z braćmi.
Dramat każdego z nas
"Panie, daj bym w chwili próby nie zachwiał się w wierze, bym
się nie cofnął, nie zawiódł, nie dał się zwieźć ułudzie życia wiecznego na tym
świecie. Panie, kończy się Rok Wiary, ale ja żyję nadal i czekam na życie
wieczne, przymnóż mi wiary, proszę pokornie. Amen".
Ks. Henryk K. MS