HOMILIA
Czwartek, 2.05.2013
Prawdziwa
miłość nie wyczerpuje się nigdy.
Im więcej
dajesz, tym więcej ci jej zostaje…
A. de Saint-Exupery
Tylko miłość
Pamiętam jeszcze z czasów
akademickich, jak jedna ze studentek na słowo, że Bóg ją kocha, odpowiedziała:
Jeśli Jego miłość tak wygląda, jak w moim życiu, to ja za taką miłość
dziękuję. Pochodziła z rozbitej rodziny. Nosiła w sobie ból cierpienia
niewinnych… Jakiej próbie wiary w miłość Boga jest poddany człowiek, kiedy ma
takie życie?
Wytrwała
Dziś odprawiałem mszę św. u mojej
matki chrzestnej. Mały pokój na trzecim piętrze jednego z wieżowców na
warszawskich Jelonkach. Zamknięte okno, aby nie przeziębić chorej leżącej od
ponad roku. Ma ponad osiemdziesiąt lat i jej starość włożyła buty cierpienia.
Ale nie o niej chcę pisać, ale o jej córce, a mojej kuzynce.
Po siedmiu latach małżeństwa, kiedy
Ola młodsza córka miała zaledwie roczek, mąż zmarł na raka. Pod opieką
pozostała jeszcze teściowa inwalidka. Po kilku latach, kiedy stan mojej cioci
się pogorszył, musiała zabrać ją do siebie. Przez ponad trzy lata pracując jako
przedszkolanka wychowywała córki i jednocześnie opiekowała się noc i dzień
matką i teściową. Miał rację św. Tomasz z Akwinu, kiedy pisał: Gdzie miłość,
tam wzrok! Miłość widzi najlepiej! Nie jest ślepa ani zezowata.
Podczas mszy św. ciocia cała była
zatopiona w modlitwie Jakby jej nie było. Co jakiś czas córki zerkały w stronę
matki. Pytam siebie: jak ona to zrobiła, że wytrwała w miłości… Sama, po
ludzku słaba, sama potrzebująca wsparcia i oparcia, a jednak wytrwała… Wytrwała
nie tylko w tej ludzkiej miłości domagającej się nadludzkich sił, ale wytrwała
w Jezusowej miłości!
Wiary nie można odłączyć od miłości.
Tylko światu się wydaje, że to jest możliwe, że wystarczy tylko człowiek i jego
ludzka miłość. Ale wiemy jaka jest kondycja ludzkiej miłości: jest słaba,
ograniczona, krucha. Skutek oddzielenia wiary od miłości przynosi zatrważające
skutki.
Miłość
Jezusa
Tylko Bóg mógł wymyślić Miłość! Jej
pełnię objawia Jezus i można ją zobaczyć na krzyżu. Ktoś powiedział, że w każdym
krzyżu lśni miłość Chrystusa! Jest to miłość, która się oddaje, ofiarowuje
swoje życie aż po śmierć. Objawił, że miłość jest dla drugiej osoby, nie dla
siebie. Miłość, która rezygnuje z siebie… Jego miłość, skierowana jest do
każdego człowieka, bez wyjątku. Chrystus umarł dla każdego z nas. On jest
zakochany w każdym z nas aż do szaleństwa! Jego miłość jest nie do ogarnięcia,
wręcz niewyobrażalna. Dlatego tak trudna do przyjęcia. Wszystko to, co my
nazywamy miłością, jest tylko zaledwie cieniem tej miłości!
Miłość
i radość
Miłość jest relacją osób, dlatego
trwanie w miłości Jezusowej oznacza bycie jedno z Nim! Jezus prowadzi nas przez
różne doświadczenia, abyśmy wzrastali w Jego miłości, żebyśmy mieli taką samą
miłość. Miłość, która się nigdy nie wyczerpuje. Więcej – pomnaża się, gdy jest
dzielona. Miłość ma moc przemienić człowieka tak, że pojawiają się w jego życiu
owoce tej miłości… Miłość jest bezinteresowna, służy nie czekając na zapłatę,
nie liczy godzin, a mimo to nie jest nigdy zmęczona … Kto nosi w sobie taką
miłość, ma radość pełną! To nie kariera, sukces, pieniądze czy władza, ale
miłość daje radość pełną!
ks. Bohdan D. ms