HOMILIA
Wtorek, IV tydzień zwykłyCórka Jaira
Dwa splecione ze sobą wydarzenia, o
których opowiada dzisiejsza Ewangelia łączy kilka wspólnych
punktów. Bohaterkami obydwu wydarzeń są kobiety (jedna ma 12 lat,
a druga od 12-tu lat cierpi na upływ krwi). Obydwie też tracą
swoje życie i nie znajdują nikogo, kto by mógł im pomóc. Obie
też doświadczają zbawienia, które pochodzi od Jezusa z tym że
starsza sama szuka uzdrowienia, a w przypadku młodszej o ratunek dla
niej prosi jej ojciec. Przesłanie tej Ewangelii jest oczywiste
Jezus pokazuje, że ma moc ocalić życie jeśli tylko ktoś szuka Go
z wiarą.
Różnica wieku jest ważna. Wiadomo
człowiek dorosły sam szuka uzdrowienia. Dobrze, gdy szuka go u
Jezusa. Dziecko jednak samo jeszcze nie wie gdzie może znaleźć
ratunek. O nie muszą troszczyć się jego rodzice.Bardzo pięknie w
tym kontekście ukazana jest figura ojca.Jair przedstawiony jest jako przełożony
synagogi. Jego zadanie polegało na organizowaniu życia modlitwy
lokalnej społeczności. To on rozdzielał role i określał porządek
liturgii. Jako Izraelita w pewnym momencie musiał się określić
czy uznaje Jezusa za obiecanego Mesjasza czy też nie. Śmiertelna
choroba jego córki sprawia, że ten wybór staje się bardzo
znaczący dla jego życia. Jair jest więc tutaj symbolem wielu
mężczyzn, od których decyzji zależy życie ich dzieci.
Opowiedzenie się za Jezusem oznacza życie dla ich dzieci. Dla Jaira
sprawa była oczywista jego córka umierała z powodu widocznej
choroby, w przypadku wielu dzisiejszych ojców to tracenie życia
przez ich dzieci nie jest tak widoczne. Dzieci tracą życie powoli
zanurzając się w świat, który podpowiada, że droga do szczęścia
wiedzie poprzez unikanie cierpienia i szukanie przyjemności. Warto
zwrócić więc uwagę na postawę Jaira, która pozwala mu uratować
życie swojej córki.
Po pierwsze Jair nie wstydzi się
szukać Jezusa. On widzi, że właśnie Cieśla z Nazaretu jest
jedynym, który może ocalić życie jego córki. Więc, mimo że sam
musiał być człowiekiem poważanym, decyduje się jednak wystawić
na osąd swoich rodaków i szuka Jezusa. W gruncie rzeczy taka
postawa wymaga ogromnej odwagi. Wielu z nas podchodzi do swojej wiary
na zasadzie oczywistości. Wydaje się, że już wszystko wiemy i nie
pozwalamy sobie na to, żeby ktoś kwestionował nasza religijność.
Nie szukamy pogłębienia wiary, gdyż to by naraziło nas na
śmieszność. Jair mimo iż był przełożonym synagogi nie obawiał
się śmieszności i szukał Jezusa. W ten sposób pokazuje, że nie
wszystko wie, że sam potrzebuje pomocy, że mimo swojego wieku
ciągle jeszcze musi szukać Boga. Błogosławione są rodziny, w
których rodzice nie obawiają się pokazywać swoim dzieciom, że
sami ciągle szukają zaufania, że są grzeszni ale wiedzą gdzie
jest dla nich ratunek. Jeśli jednak mimo swoich grzechów i
wątpliwości udają doskonałych szybko zarażą swoje dzieci
zwątpieniem.
Po drugie Jair nie obawia się
wprowadzić Jezusa do swojego domu. Odnosząc to do naszej
codzienności Jair jest typem człowieka, który nie ogranicza
działania Boga jedynie do świątyni. Bardzo często sprawy związane
z Bogiem załatwiamy w kościele i nie przychodzi nam do głowy, że
nasz własny dom może być miejscem, w którym możemy przeżywać
obecność Jezusa. Wprowadzenie Jezusa do domu oznacza odkrycie, że
On chce nam towarzyszyć nie tylko w czasie niedzielnej wyprawy do
kościoła, ale w każdym momencie, a zwłaszcza w najtrudniejszych
chwilach naszego życia. Modlitwa, rozmowa, świadectwo są ogromnie
ważne.
Po trzecie na słowo Jezusa Jair decyduje się oddalić od swojej córki wrzawę świata. Ufa na
tyle, żeby wiedzieć, że hałas świata nie sprawi, że jego
dziecko będzie naprawdę żyło. Zaufać w takim momencie jest
niezwykle trudno, ale to jest właśnie moment, w którym Jezus
objawia swoją moc. Właśnie wtedy, gdy wszyscy mówią, że nie ma
już ratunku, kiedy wyśmiewają Jezusa w Jairze dokonuje się
najważniejsza decyzja. Komu uwierzyć? I Jair wierzy Jezusowi i to
jest chwila, w której jego córeczka odzyskuje życie.
Codzienne doniesienia mediów mówią
nam, że nasz świat nie jest już chrześcijański. Świat Jaira
również taki nie był. Jego postawa pokazuje jak można ocalić
życie tych, którzy dopiero wkraczają w ten świat. Jak sprawić,
żeby nie zagubili się w tym świecie i mogli żyć pełnią.
xMCMS