2013-01-13 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2013-01-13

HOMILIA

Niedziela Chrztu Pańskiego, 13 styczeń 2012 r.

Jan chrzci, Chrystus zbliża się do niego;
być może, aby i tego uświęcić, który Go chrzci,z pewnością zaś
dlatego, by pogrzebać w wodzie cały ród starego Adama; przedtem jednak, i to ze
względu na nas, aby uświęcić Jordan. Bo Chrystus, Duch i Ciało, i wodzie dał
moc tajemną przez Ducha.

św. Grzegorz z Nazjanzu

Chrzest Jezusa

Na początek rozważania nad chrztem Jezusa
przytoczę znaną anegdotę o kobiecie odwiedzającej niebo, którą zatrzymuje św.
Piotr i mówi:

– Przepraszam, a
pani dokąd?

– Do nieba
pada wyraźna odpowiedź.

– Zaraz, zaraz,
to nie takie proste. Wcześniej trzeba przejść mały test. By wejść do nieba,
trzeba uzbierać cztery tysiące punktów. Proszę opowiedzieć coś o swym życiu.

– Często odmawiałam różaniec po chwili zadumy pada odpowiedź.

– No dobrze, pół punktu

– Ile??????????

– Pół punktu. Dobrze pani słyszy!

– Słuchałam Radia Maryja.

– Pół punktu

– Chodziłam w tygodniu na Msze

– Jeden punkt.

Po godzinnej wyliczance wycieńczona kobieta zgro­madziła dwadzieścia pięć
punktów.

– No cóż, przykro mi, nie zmieściła się pani w limicie – oznajmia
św. Piotr.

– Jezu, ratuj!!! – woła zrozpaczona kobieta.

– Brawo! Cztery tysiące punktów. Tędy proszę

Jezu, ratuj!

To tylko anegdota,
ale mówiąca dużo o naszym często błędnym myśleniu o zbawieniu. Wielu z nas
zbawienie traktuje jako wynik naszych wysiłków, owoc dobrych uczynków, czy wręcz
należną zapłatę za pobożne życie. Taka postawa to nic innego, jak tylko próba
samozbawienia. Prawdą jest, że pobożność, zmagania duchowe, wyrzeczenia
ascetyczne i dobre uczynki są praktykami bardzo cennymi, ale nie one nas
zbawiają Tym, który nas zbawia jest Jezus Chrystus. Co więcej, On nie zbawia
nas za coś Jezus zbawia nas za darmo!!!

Zawołanie kobiety:
Jezu, ratuj! stanowi sedno Święta Chrztu Pańskiego. Jezus wchodzący w wody
rzeki Jordan jest tym, który przychodzi ratować każdego z nas. Tak jak zanurzył
się w wodzie i z niej wyszedł, tak też później wszedł w śmierć i z niej wyszedł
zwycięski. To właśnie Jego Śmierć i Zmartwychwstanie otwiera nam bramy nieba.
Chrzest Jezusa jest świętem naszego ratunku, wyzwolenia.

Jordan
stał się rzeką Chrystusa i rzeką chrześcijanina. W Jezusie zostaje objawione,
że każdy człowiek jest umiłowanym dzieckiem Boga, bo Bóg kocha grzeszących
ludzi. Bóg kocha błądzących, beznadziejnie marnujących, gmatwających życie
swoje i innych. Bóg kocha wszystkich.

W czasie chrztu każdy zostaje
wprowadzony do wód Jordanu i nad każdym z nas Bóg tak jak do Jezusa mówi:
Tyś jest mój syn umiłowany. Innymi słowy, Bóg jak do oblubienicy szepcze
każdemu z nas: kocham cię! Tylko ta miłość zbawia nas! Dlatego nie szukajmy
klucza do otwarcia bram nieba w naszych możliwościach pokazując kupony dobrych
uczynków, ale w miłości Jezusa. Nie lękajmy się wołać: Jezu, ratuj!!!

Bóg
sam wzywa

Dzisiejsze święto jest także okazją,
aby zamyślić się nad własnym chrztem, aby zobaczyć, że w sercu noszę prawdę o
miłości Boga do mnie, miłości, która mnie wybrała. Miłości, która nie jest za
zasługi.

Swietłana Allilujewa,
córka Stalina, chrzest przyjęła w wieku 36 lat. Jakov
Nemscweridze, jeden z jej przyjaciół kiedyś ją zapytał jak to możliwe, że
wychowana w takiej rodzinie, może być wierząca. Ona odpowiedziała: To nie
zależy od ciebie i od rodziny. Kiedy Bóg uzna cię za godnego bycia wierzącym,
On sam Cię wezwie.

Piękna odpowiedź! To żadna nasza
zasługa! To łaska, to dar! Ja zostałem ochrzczony w pierwszym roku mojego
życia, nie w pierwszym miesiącu, ani nie na Paschę, ale w niedzielę, 7 lipca 1963 r. W 188. dzień roku

26 października 2006 roku, wczesnym
rankiem, z grupą liczącą prawie pół tysiąca pielgrzymów udałem się nad Jordan
od strony izraelskiej. Miałem szczęście, bo wtedy przejście było otwarte tylko
jeden raz w roku, w czwarty czwartek października. Kiedy ujrzałem rzekę Jordan
i zanurzyłem w niej dłoń, poczułem niezwykły dotyk wody, uświadomiłem sobie, że
właśnie w tym miejscu Jezus przyjął chrzest z rąk Jana Chrzciciela. Dotykając
wody dziękowałem Bogu, że przez wodę chrztu w Kętrzynie, w kościele pw. Św.
Katarzyny, zostałem włączony do ludu pielgrzymującego ku Jerozolimie
Niebieskiej. To właśnie wtedy Bóg uznał mnie za godnego bycia wierzącym. Nikt
(oprócz Boga) nie myślał wtedy o tym, że będę saletynem i księdzem.

Tyś
jest mój Syn umi­łowany

Pan Bóg przemawia
do człowieka na różne sposoby, także przez geografię. Jordan posiada największą
depresję na świecie ok. 400 m p.p.m. Chrzest Jezusa następuje w miejscu
ujścia Jordanu do Morza Martwego, które z powodu dużego zasolenia nie ma w
sobie życia. Jezus w czasie chrztu stawia stopy właśnie w tym miejscu i w
sposób symboliczny objawia, że On jest tym, który ratuje człowieka przed
śmiercią, której symbolem jest Morze Martwe.Na
potwierdzenie znaków zewnętrznych Bóg oznajmia: Tyś jest mój Syn
umiłowany!. Zawsze, kiedy celebrowany jest sakrament chrztu, powtarza się to
samo wołanie Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. Jesteśmy zrodzeni nie tylko z łona
matki, ale także zrodzeni z łona wody…

ks. Bohdan D. MS

Nadchodzące wydarzenia
2-4 czerwiec - Czy Jezus mnie woła?
3 czerwiec - Wspólnota małżeństw "Pod dębami Mamre"
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Maryja jest zawsze gotowa przyjść nam z pomocą. Czcijmy Matkę Najświętszą, a będziemy zbawieni.”
(św. Ojciec Pio)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >