HOMILIA
Dwie
drogi
Dzisiejsza ewangelia mówi nam o
dwóch drogach.
Pierwsza
z nich: Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Tylko służba Bogu człowieka nie
poniża, lecz podnosi. Jest to służba najwyższej Prawdzie, Dobru i Pięknu. W
służbie Bożej dostrzegamy jak rozwija się wolność człowieka, natomiast służąc
mamonie człowiek staje się niewolnikiem pieniądza, bogactwa. Bóg i mamona roszczą
sobie prawa do całego człowieka, tzn. bez żadnych podziałów i ograniczeń. Bóg
chce być kochany całym sercem, całą duszą, całą mocą i całym umysłem. A
doświadczenie pokazuje, że i mamona bierze całego człowieka, a mianowicie jego
serce i umysł. Takim dwom panom, którzy żądają całego człowieka, nie
można równocześnie służyć. Nikt nie jest zdolny do takiej służby.
Przypomina
się mimo woli postawa św. Hieronima, który opuszczał Rzym i szedł na Pustynię
Judzką po to, żeby już nie tylko się wydawać, ale rzeczywiście być
chrześcijaninem. Chrystus oddał się za nas cały, nie znosi też, aby Mu ludzie
służyli tylko połową swojej osobowości. Miłość Boża ku ludziom jest bowiem na
swój sposób zaborcza i zazdrosna.
I
druga wskazówka Jezusa jest bardziej konkretna: zyskujcie sobie przyjaciół
niegodziwą mamoną. Jest to wezwanie do przypowieści o nieuczciwym rządcy,
który z mamony uczynił sobie przyjaciół i pomocników na trudna chwilę
bezrobocia. Prawdą jest, że przyjaciół czynimy sobie wtedy, kiedy dzielimy się
z ludźmi, ale chrześcijańska jałmużna to nie tylko ochłap, który zbywa, lecz jest
dzieleniem się swoim mieniem, żeby tylko pomóc biednemu człowiekowi. Tak
rozumieli jałmużnę pierwsi chrześcijanie. Odejmowali sobie od ust, surowo
pościli, by dzielić się chlebem i groszem z drugim człowiekiem. Taka
właśnie jałmużna daje nam przyjaciół i orędowników u Boga. Ona zapewnia nam
udział w przyszłej chwale. Dziś już nie można czekać aż przyjdzie do nas
biedny. Biednych trzeba szukać. Dziś dzięki współczesnym środkom informacyjnym
wiemy, gdzie ludzie głodują. Jutro w 2 niedzielę listopada, przypada Dzień
Solidarności z Kościołem Prześladowanym w Egipcie. Otwórzmy więc swoje serca na
potrzeby naszych braci i sióstr.
Ks.
Paweł J. MS