HOMILIA
Bóg do nas mówi
przez wydarzenia.
Przesłanie dzisiejszej Ewangelii jest podobne do tego, które
przyniosła Maryja w La Salette. Zarówno Jezus w Ewangelii, jak Matka Boża w alpejskich
górach, przypomina, że Bóg przemawia do człowieka przez znaki i wydarzenia.
Trzeba je dobrze odczytać, gdyż w nich wyraża się troska Boga o nasze
zbawienie, a więc o nasze największe dobro. Zepsute zboże z Orędzia Maryi,
zgniłe orzechy, czy ziemniaki, małe dzieci umierające na rękach matek. Są to
znaki, w których jest palec Boży, podobnie jak zamordowani przez Piłata Galilejczycy
przy składaniu ofiar ze zwierząt, czy też ofiary zwalonej wierzy w Siloe, byli
znakami dla słuchaczy Jezusa prowadzącymi do nawrócenia. Wszelkie te znaki Bóg
daje dla naszego dobra. Największym dobrem człowieka w zamyśle Bożym jest
Zbawienie, a więc szczęśliwe życie wieczne Królestwie Bożym. Jeśli człowiek z
tej drogi rezygnuje, oddala się od Zbawienia. Jest zdany na siebie, gdyż nie
widzi Boga i ulega groźnej chorobie jaką jest krótkowzroczność. Chory widzi
tylko doczesność i według niej buduje i wartościuje swoje życie. W tej dolegliwości,
nie widać znaków od Boga a światem kieruje ślepy los. Jeśli nie potrafimy czytać
tych znaków i interpretować ich jesteśmy krótkowzroczni.
Przez wszystko do mnie przemawiałeś – Panie,
Przez ciemność burzy, grom i przez świtanie;
Przez przyjacielską dłoń w zapasach z światem,
Pochwałą wreszcie – ach! – nie Twoim kwiatem…
Tak w Modlitwie C.K. Norwid wyraził wielką dojrzałość duchową, dostrzegając
Boga w życiu.
Znaki Boże są dla
naszego nawrócenia, by wybierać życie.
Mówi o tym Jezus w dzisiejszej Ewangelii oraz Maryja w Objawieniu
Saletyńskim. Jeśli człowiek zejdzie z drogi zbawienia Bóg nie zostaje obojętny.
Przemawia przez znaki. Stwórca jednak zawsze daje nam wolność wyboru. Życie bez
Boga się sypie u podstaw, a więc w sercu czlowieka. Wybór zawsze należy do nas.
Kładę dziś przed tobą życie i szczęście,
śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję
ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia,
prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił
w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz,
zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im – oświadczam wam
dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie
posiąść, po przejściu Jordanu… Wybierajcie
więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego,
słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie
twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi,
Izaakowi i Jakubowi. (Pwt 30,15-20)
Abyście szli i
owoc przynosili
Miłosierny Bóg czeka cierpliwie na owocowanie całe nasze życie, jak
gospodarz przy drzewku figowym. Wydajcie
więc godne owoce nawrócenia (Łk 3,8). Zawsze tym owocem, którego Bóg
szuka na drzewie twojego życia i
będzie szukał na Sądzie Ostatecznym jest miłość. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na
spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.(1Kor 13,3).
Miłość, która nie szuka swego, kocha nieprzyjaciół, przebacza, wszystko znosi,
a więc i krzyż i we wszystkim widzi ramię kochającego Boga Ojca. Miłość, która
błogosławi za każdy przeżyty dzień, za Jezusa Chrystusa i za troskliwą Matkę.
Ks. Kazimierz W. MS