HOMILIA
Święto św. Mateusza, Apostoła i EwangelistyOstatni
moment
Kolejny raz dokonał cudu, wszyscy o Nim mówią, a ja
znowu zostałem pominięty. Ile razy w takich sytuacjach zamknąłem
się na Boga, może nawet byłem tak wściekły, że nie chciałem
widzieć, jak wychodzi. Znowu oczekiwałem, że teraz moja kolej i
znowu się zawiodłem. Po co to wszystko? By zobaczyć, że to ja
chcę dyktować, kiedy Bóg ma przyjść do mojego życia, spojrzeć
na mnie, mówić do mnie. Jeśli to odkryję, przestanę udawać
kogoś innego, kiedy będę siedział w mojej komorze celnej,
doświadczając rozdarcia między wiarą w Boga, a wiarą w
pieniądze. Zacznę być prawdziwy, zacznę tęsknić za spojrzeniem
Jezusa.
Spojrzenie
Przestanę obmyślać plan, w jaki to sposób On ma
spełniać moje pragnienia, jaki cud chcę zobaczyć w moim życiu.
Przestanę patrzeć tylko na siebie i wtedy zobaczę Jego spojrzenie,
które nieustannie mnie szuka. To nie jest tak, że Jezus na nas nie
patrzy to ja, skupiony na sobie tego nie zauważyłem. Ile razy
ktoś mówi mi o tym po czasie… Czemu wcześniej tego nie
słyszałem, czemu wcześniej nie zobaczyłem Jego spojrzenia?
Wołanie
Bo skupiłem się tylko i wyłącznie na sobie i nie
tylko nie widziałem wzroku Jezusa, lecz także nie byłem w stanie
uwierzyć, że On może mówić do mnie. Jeśli ktoś jest szczery i
ma dobrze uformowane sumienie, widzi wszelkie swoje słabości i
grzechy. Jednak kiedy wmawiam sobie, że Jezus może mnie wołać
tylko wtedy, kiedy nie będę popełniał grzechów, gdzieś głęboko
w sercu rodzi się problem. Jezus jest większy od grzechu człowieka,
przychodzi z wybawieniem, z ratunkiem, a powołanie, którym nas
obdarza wypełnia się dzięki Jego mocy. Człowiek, jeśli będzie
pamiętał o swojej grzeszności, odkryje potrzebę nieustannego
przebywania z Nim przy jednym stole. Odkryje, że świętość nie
pochodzi z naszej mocy, ale jest darem nieba.
Maryja
w La Salette
Maryja pojawia się w miejscu, w którym ludzie tak
przyzwyczaili się do grzechu, że nawet go nie zauważają. Zaczyna
w swoim orędziu mówić słowa trudne, ale zarazem pomagające
zobaczyć, że to ja jestem grzesznikiem, który potrzebuje
spojrzenia i słowa Jezusa.
ks. Paweł R.