2012-08-28 Centrum Pojednania La Salette, Dębowiec
Homilie   ❯   2012-08-28

HOMILIA

Kłamstwo faryzeizmu.

Istotą faryzeizmu
jest udawanie, stwarzanie pozorów, sztuczna postawa, nieautentyczność. Rodzi
się ona jak każdy grzech z pychy i prowadzi na manowce życia duchowego. Do
takiej postawy doszli ludzi poświęceni Bogu, bardzo pobożni i religijni, którzy
za czasów Chrystusa uważali się za stróżów wiary i moralności. Było to ugrupowanie
religijno-polityczne, swoista policja religijna, która doskonale znała prawo
Mojżeszowe. Poprzez własną interpretację tego prawa, faryzeusze mnożyli wiele
przepisów szczegółowych, w których litera była ważniejsza niż duch, a człowiek
stawał się niewolnikiem prawa. Ważniejszy od człowieka stawał się przepis.
Dlatego Jezus, który widział człowieka od wewnątrz,
ciągle wchodził w konflikt z faryzeuszami, wytykając im obłudę, zakłamanie i
wewnętrzną zatwardziałość na przyjęcie nowego prawa miłości miłosiernej.
Chrystus, który kochał grzeszników, jadał z nimi, okazywał im wiele miłosierdzia,
wobec faryzeuszy szokował swoją twardością, nieubłaganym tonem, postawą
bezkompromisową. Pod adresem faryzeuszów
można ułożyć całą litanię, której Jezus użył, aby tym ludziom otworzyć oczy:
"obłudnicy", "plemię przewrotne i wiarołomne", "plemię
żmijowe", "węże", "głupi i ślepi", "ślepi przewodnicy
ślepych", "groby pobielane pełne kości trupich i wszelkiego
plugastwa", "pomijający sprawiedliwość, miłosierdzie, wiarę i miłość
Bożą", "przecedzający komara, a połykający wielbłąda", pełni
obłudy, nieprawości, zdzierstwa, niegodziwości" (por. Mt 15, 1-20; 16.4;
23, 1-36). Tę listę można by jeszcze wydłużać). Chrystus wielokrotnie, jak
refren, powtarzał: "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy"
(Mt 23, 13-29). Ten ciągły, narastający spór z faryzeuszami jest jednym z
głównych tematów Ewangelii i Chrystus nie wycofał się z niego, nie łagodził
słów, pomimo że z powodu tego konfliktu nieraz ocierał się o śmierć i to on
właśnie stała się główną przyczyną Jego ukrzyżowania.

Współczesny faryzeizm.

Przed żadnym zagrożeniem Chrystus tak
nie ostrzega jak przed faryzeizmem. Niczego nie potępia z równą siłą jak faryzeizm. Dzisiaj można
spotkać ludzi o podobnym sercu jak faryzeusze, zarówno wśród księży,
zakonników, a więc osób szczególnie poświęconych Bogu, jak i osób świeckich.
Jest to choroba, która może niszczyć każdego człowieka. Ciąży wówczas nad nami
Chrystusowe biada. Chrystus przestrzega nas przed taką pobożnością, gdzie w
relacji z Bogiem szuka się samego siebie. Jeśli ktoś idzie do kościoła na Mszę
Św., czy jakieś nabożeństwo i wymodlony wraca do domu robiąc tam awanturę, gdy
sądzi drugiego człowieka w sercu, kiedy uważa się za lepszego, to nie ma w nim
natury Jezusa Chrystusa, nie ma w nim miłości. Jest tylko religijność bez
owoców. Można się całe życie zatrzymać na poziomie religijności i nie przyjąć
Jezusa. Prowadzi do faryzeizmu. Wówczas będziemy stosować podwójne standardy
moralności, to znaczy stawiać, dziecku, uczniowi, żonie wysokie wymagania, a
sami przykładać do siebie inną miarę etyczną, przesiąkniętą dużą dozą
pobłażliwości, stając się ślepym
przewodnikiem, który prędzej czy później wpadnie w dół. Kiedy sukces mierzy się wyłącznie miarą
utworzonych struktur, budowli, przywilejów, zabezpieczeń finansowych, pomijając
ducha, upaja się człowiek faryzejską ułudą samozadowolenia. Bóg jest wówczas
niepotrzebny. Religią staje się człowiek.
Jest to najgorszy z grzechów. Często subtelny, mylony z kłamstwem o swojej
pracowitości, zaranności, ofiarności. Kiedy patrzę z góry na innych, z
definicji gorszych, moralnie zwichrowanych, życiowo przegranych, jako męty
społeczne, wspólnotowe, jestem faryzeuszem.

Miłości pragnę, nie krwawej
ofiary, poznania Boga bardziej niż
całopaleń. (Oz 6,6).
Niech to zdanie proroka Ozeasza,
przebudzi nasze serce, byśmy nigdy nie zakładali maski i żyli w prawdzie
o sobie, o swojej grzeszności, która oddana Bożemu Miłosierdziu, staje się
błogosławiona, bo przypomina nam o darmowej miłości Boga. Sami siebie nie
zbawimy, potrzebujemy Boga. Życie i chrześcijaństwo, to coś więcej niż teatr.

Ks.
Kazimierz W. MS

Nadchodzące wydarzenia
2-4 czerwiec - Czy Jezus mnie woła?
3 czerwiec - Wspólnota małżeństw "Pod dębami Mamre"
24-27 sierpień - Rekolekcje o spowiedzi

6-8 październik - Różańcowe Dni Skupienia


pokaż wszystkie



Maryjo, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.

Niech nie będzie wojny!

„Maryja jest zawsze gotowa przyjść nam z pomocą. Czcijmy Matkę Najświętszą, a będziemy zbawieni.”
(św. Ojciec Pio)

< POCZTÓWKA VIDEO Z DĘBOWCA >