HOMILIA
Matka
Każda
dobra, kochająca matka chce dobra dal swojego dziecka. Czyni wszystko, aby zapewnić
bezpieczeństwo. Jest gotowa ponieść wszelkie niedogonienia, trudności tylko po to aby jej dziecko czuło się
dobrze. Obserwując dzisiaj troskę matki, można by powiedzieć, że takiemu
dziecku nic złego nie może się stać. A jednak życie pokazuje, ze nie zawsze
każde dziecko może doznać takiej opiekuńczej troski kochającej matki. Słyszymy przecież
dość często o porzuconych dzieciach, pozostawionych przez swoich najbliższych. Pewnie nieraz
stawiamy sobie pytanie: skąd taka postawa? Dlaczego tak się dzieje?
Prośba Matki
Św.
Ambroży (+397) napisał: Ona tedy powodowana macierzyńską tkliwością błagała Zbawiciela:
Powiedz, aby ci dwaj synowie moi zasiedli w królestwie Twoim, jeden po prawicy
Twojej, a drugi po lewicy (Mt 20, 21n). Jest to wprawdzie błąd, ale błąd
miłości, serce bowiem matki nie umie czekać. Jakkolwiek ma przesadne żądania,
jest to jednak chciwość wybaczalna, gdyż nie pragnie pieniędzy, ale łaski. A nie
jest zuchwałą taką prośbą, która ma na oku nie siebie, ale dzieci. Wyobraźcie
sobie matką, zrozumcie matkę!.
Siedzieć
przy Jezusie po jednej czy drugiej stronie wydawało się matce znakomitym
sposobem zrobienia kariery. Nie była jednak świadoma, że królestwo Jezusa nie
jest podobne do królestwa ziemskiego.
Wielu
chrześcijan na dzień dzisiejszy myśli czasami podobnie jak matka synów Zebedeusza.
Uważa, że przynależność do Jezusa powinna być nagrodzona awansem społecznym i lepszym
życiem. Stąd też Jezus odpowiada: Nie wiecie o co prosicie.
Naśladować Jezusa
Jezus
pokazuje na siebie i pragnie nam powiedzieć, abyśmy uczyli się od Niego jak służyć
innym aż do rezygnacji z własnego życia.
Prośmy
Jezusa, aby pomagał nam rezygnować ze swoich ambicji, planów a zarazem dodawał
nam odwagi dzielenia się swoim czasem i talentami z innymi.
Ks. Paweł J. MS