„Staram się wewnętrznie jedynie o to, by coraz bardziej być zjednoczoną z Bogiem,
dobrze wiedząc, że wszystko inne będzie mi przydane”.
św. Edyta Stein
Podczas Eucharystii wołamy: „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Adwent jest oczekiwaniem na przychodzącego Chrystusa.
Przyjście Chrystusa
Adwent przypomina nam o pierwszym przyjściu Chrystusa, o którym anonimowy Ojciec Kościoła z IX wieku pisał: „Oto Sprawiedliwy przychodzi do nas grzeszników, aby z grzeszników uczynić sprawiedliwych; Święty przychodzi do bezbożnych, aby uczynić nas świętymi; pokorny przychodzi do pysznych, aby z pysznych uczynić pokornych. Cóż więcej? Ten, który z istoty swojej jest dobry, przychodzi do ludzi przepełnionych złem”.
Ten sposób przychodzenia Chrystusa dokonuje się ciągle. Jednak św. Bernard przypomina nam także o drugim przyjściu, które zapowiada nam Adwent: „Bracia… nie rozmyślajcie jednak tylko o pierwszym przyjściu Pana, gdy przyszedł na świat, by odszukać i ocalić to, co zostało zagubione. Myślcie też o drugim, gdy powróci, by zjednoczyć nas ze sobą na zawsze… Pomyślcie, ile nam dał za pierwszym razem i co nam obiecał, kiedy przyjdzie po raz drugi”.
Nie śpijcie
„Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi” (1 Tes 5,6). Żyć tak, jakby Chrystus przyszedł dzisiaj – to jest postawa Adwentu, aby nie zastał nas śpiących, bo śpiący jest poza rzeczywistością – jest jak umarły. Czuwajcie, bo dzieją się rzeczy najważniejsze! Bądźcie bezsenni jak pasterz, który nocą czuwa w polu, albo strażnik pilnujący nocą miasta. Adwent przychodzi, aby nas zbudzić, żebyśmy czuwali!
Co to znaczy nie spać, być obudzonym ze snu? Odpowiedź znajdujemy w słowach św. Pawła: „Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością...” (Ef 6,17n).
Patrzeć w niebo
Adwent uczy nas patrzeć w niebo i przypomina, że nie żyjemy tylko na ziemi, że nasze prawdziwe mieszkanie jest w niebie. Gdy zapominamy o tym, to co zaczynamy czynić? Ulegamy pokusom: chcemy dobrze zjeść, dobrze wypić, wyspać się, ubrać się elegancko i czuć się lepszym od innych. Dlatego Jezus przestrzega nas: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask” (Łk 21,34-35). Ten obraz opisuje właściwy sposób myślenia ludzi wierzących. Mają być przebudzeni i trzeźwi, bo nie możemy nazywać siebie chrześcijanami, kiedy oddaliliśmy się mentalnie od Chrystusa (kiedy zwracamy się bardziej do świata), kiedy poza czymś zewnętrznym nie ma w nas nic z chrześcijaństwa.
Marana tha
Pismo Święte w swojej ostatniej księdze czyni wyznanie wiary: MARANA THA. Jest to aramejskie wyrażenie, które oznacza: „RZYJDŹ, PANIE JEZU!” (Ap 22,20). Przyjdź, czekamy…
ks. Bohdan Dutko MS