Prostaczkowie z La Salette

Środa, XV Tydzień zwykły, Rok A, II

Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

(Mt 11, 25-27)

Kiedy myślę o prostaczkach moim pierwszym wyobrażeniem są najczęściej dzieci z La Salette, którym objawiła się Matka Boga. Tacy pastuszkowie – prostaczkowie. Właściwie nikt nigdy nie był nimi rozczarowany, bo też nikt się po nich nigdy niczego nie spodziewał. Jednak to ich Bóg powołał, aby w ich życiu wypełniała się Ewangelia.

Pamiętam, że od zawsze intrygowało mnie to, że Jezus posłał swoją Matkę do prostych dzieci, aby za ich pośrednictwem przypomnieć światu o potrzebie nawrócenia. Po ludzku myśląc był to wybór fatalny, najgorszy z możliwych. Gorzej Maryja nie mogła trafić. Dzieci były proste, słabo wykształcone, mieszkały na odludziu, z dala od cywilizacji. Ale to właśnie je Bóg wybrał i powołał na swoich świadków. I to właśnie przekazane za ich pośrednictwem orędzie fascynuje i pociąga do dzisiaj setki tysięcy ludzi na całym świecie.

Ten niezwykły wybór dokonany przez Boga dodaje mi otuchy i nadziei. Sprawia on, że zastanawiam się co jest wolą Bożą w moim życiu. Jeżeli możliwe było, że Bóg wybrał sobie na powierników w dziele zbawienia zapomniane dzieci z końca świata to może i dla mnie ma jakieś zadanie? Do czego powołuje mnie Bóg dzisiaj? Do czego powołuje Ciebie? Rozeznawaj i szukaj Jego woli…

——————————-

ks. Łukasz Nowak MS – sekretarz prowincjalny, mieszka w Warszawie

——————————-