Sobota, III Tydzień zwykły, Rok A, I
Wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, prezbitera i doktora Kościoła
Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»
(Mk 4, 35-41)
Opisywania w dzisiejszym fragmencie Ewangelii historia ma miejsce w tym samym dniu co opowiadane przez Jezusa przypowieści i jest sprawdzianem, czy uczniowie zrozumieli te przypowieści. Prośba Jezusa o przeprawę na drugi brzeg ma miejsce tego samego dnia, jest to ważna uwaga.
Do tej pory Jezus opowiadał przypowieści o siewcy i ziarnie, a teraz zwraca się do swoich uczniów, właśnie tego dnia, wieczorem, kiedy ten dzień już się kończy. Obraz wieczoru jest również figurą śmierci. Na samym końcu tego dnia, gdy zbliża się wieczór, Jezus zaprasza ich do przejścia na drugą stronę, na drugi brzeg. To jest obraz exodusu, czyli nie idzie się w kierunku klęski czy rozczarowania. Nakaz Jezusa by przeprawić się na drugi brzeg oznacza wejść na drogę wyzwolenia. Właśnie dzięki usłyszanemu słowu exodus może się dokonać.
W Ewangelii Marka jest sześć wieczorów, ostatni jest wtedy, gdy słońce ciemnieje w południe, jest to wieczór śmierci, gdy Jezus kończy swe ziemskie życie w grobie. Potem siódmego wieczoru już nie ma, bo Jezus wchodzi w ciemność i zmartwychwstaje. Oznacza to, że my teraz żyjemy w pełnym świetle. Wieczór to metafora naszego życia. Zawsze jest „ten sam dzień”, który widzieliśmy po ludzku, z trudnościami, lękami, błędami, oskarżeniami, poczuciem bezużyteczności, małością. Wiele elementów ludzkiego życia dość sprzecznych między sobą.
A to, że Jezus mówi „przeprawmy się na drugą stronę”, pojawia się też w innych miejscach Ewangelii. Mówi nam to, że nigdy nie znamy do końca Pana. Przechodzimy na drugą stronę, ale jednocześnie to oznacza, że nie znamy też siebie dogłębnie. Słuchamy Słowa, ale potem weryfikujemy je w przeprawie przez to jezioro, czyli w przeprawie przez nasze dni. W pewnym sensie sprawdzamy, czy to ziarno, które zostało zasiane, zakorzenia się.
Oczywiście Pan też jest nieco „osobliwy”. Każe apostołom przeprawiać się w nocy. Normalnie w dzień płynie się łodzią! W nocy chce się przebywać w cichym miejscu. Ale nie, Pan chce inaczej! Pragnie, aby przejście na drugą stronę nastąpiło w nocy. Jest to metafora życia, nadchodzi wieczór i zbliża się nasze przejście. Tym przejściem jest Pascha, która jest przebudzeniem, bo inaczej nie ma sensu żyć. Zawsze żyjemy w koszmarze wieczoru i nocy, czyli w lęku, że życie się skończy. Co jest naszym jedynym problemem, jaki my śmiertelnicy mamy? Jedyną nieuleczalną ludzką chorobą jest życie, które się nieuchronnie skończy, a wszystkie nauki, wszystkie wynalazki są maszyną do pokonania tej świadomości śmierci, którą mamy i w tym strachu i świadomości śmierci żyjemy całe życie. Ale wszyscy przez to przechodzimy. To jest największa równość pomiędzy ludźmi.
Jezu, który przeprowadzasz z nocy śmierci do dnia pełni życia, przyjmij wszystkich których dzisiaj wołasz do siebie. Każdemu z nas daj gotowość do tej podróży i ucisz wszystkie burze i niepokoje ludzkiego serca.
——————————-
ks. Jacek Pawłowski MS – wikariusz generalny Zgromadzenia Misjonarzy Saletynów, mieszka w Rzymie.
——————————-
24-26 marzec - Rekolekcje o nawróceniu „Za pięć dwunasta”
14-16 kwiecień - Czy Jezus mnie woła?
21-23 kwiecień - Rekolekcje dla małżeństw niesakramentalnych