Nasza Chluba, a czyja zasługa?

Uroczystość M. B. Częstochowskiej

Mądrość już była obecna na Ziemi (pierwsze czytanie), zanim zrządzeniem ludzkim i opatrznościowym „wprowadziła się” w obrazie Maryi z Nazaretu do ufundowanego przez księcia opolskiego, Władysława (ok. 1225-1281/2) klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze. Trzeba przyznać, że cudowność obrazu na pewno była i jest wzmocniona cichą i oddaną pracą samych paulinów, którzy zawsze byli tam obecni i dbają do dzisiaj o duszpasterstwo tego miejsca. Obfitość kazań, bogate w oprawę liturgie, rzetelność prowadzonej posługi kapłańskiej i zakonnej musiały mieć wielki wpływ na pobożność wiernych, którzy coraz liczniej tam przybywali. Rzadko jest doceniana ta posługa, którą wykonują kapłani i zakonnicy we wspólnocie. Ale to właśnie tam, w swoim własnym środowisku, pod roztropnym przewodnictwem przeora, pojedynczy członkowie wspólnoty zakonnej rozwijają swoje charaktery i kształtują postawy pociągające ludzi do Boga.

Na wzór Jezusa, Matki, Maryi, której rada jest zawsze ta sama: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

Może wypadałoby od czasu do czasu dostrzec i docenić nie tylko przeora Augustyna Kordeckiego (1603-1673), ale tysięczne już rzesze zakonników – Braci i Kapłanów –, którzy służyli wiernym i pielgrzymom przez blisko 650 lat w tym sanktuarium, które jest naszym sanktuarium narodowym rozpoznawalnym na całym świecie.

Tak się tworzy – w ciszy i oddaniu pracy duszpasterskiej – bliskość Królestwa Bożego na ziemi, w którym Królową jest Pani Jasnogórska – Matka Jezusa z Nazaretu.

ks. Karol Porczak MS